

We wtorek Motor poinformował o pozyskaniu napastnika Michała Żebrakowskiego. W środę do drużyny z Lublina dołączył za to Jakub Staszak, który ostatnio był zawodnikiem KKS Kalisz. Z żółto-biało-niebieskimi podpisał dwuletnią umowę.

Co najważniejsze, Staszak jest młodzieżowcem. A takich zawodników bardzo obecnie brakuje w kadrze drużyny. Nowy nabytek ekipy z Lublina urodził się w 2002 roku. Jego pierwszym klubem był KKS Włókniarz Kalisz. W wieku 13 lat trafił do akademii Zagłębia Lublin. Nie zdołał jednak zadebiutować w seniorach i wrócił do Kalisza, gdzie spędził rundę wiosenną sezonu 2017/2018 i jesienną w kolejnych rozgrywkach.
Następnie zakładał koszulkę: Górnika Konin, Stomilu Olsztyn i GKS Bełchatów. W barwach tych dwóch ostatnich klubów występował na zapleczu ekstraklasy. W sumie rozegrał w I lidze 14 spotkań. A w sezonie 2021/2022 znowu wylądował w KKS Kalisz, gdzie miał okazję współpracować z nowym trenerem Motoru Stanisławem Szpyrką. W niedawno zakończonych rozgrywkach zaliczył 26 występów i zdobył w nich dwa gole, a dodatkowo zaliczył jedną asystę.
– Kuba to młody, utalentowany zawodnik, który zdążył już zebrać duże doświadczenie na poziomie pierwszej i drugiej ligi. Niewątpliwie będzie ważnym ogniwem naszego zespołu. To piłkarz, który może występować zarówno w roli bocznego obrońcy, jak i pomocnika. Ma umiejętności, które pozwolą mu zaadaptować się w zespole i wykorzystać swój potencjał w drużynie – mówi trener Stanisław Szpyrka.
– Michała pamiętamy z występów przeciwko nam w meczach Wigrami Suwałki. Myślę, że będzie się dobrze uzupełniał z Maćkiem Firlejem. Kubę trener zna bardzo dobrze z Kalisza. To młodzieżowiec, który gra na wahadle, z lewą nogą. To miało ogromne znaczenie, że trener go zna i wie, na co go stać – dodaje Arkadiusz Onyszko, pełnomocnik zarządu ds. sportowych.
