Jeden weekend przerwy i wystarczy. Czwartoligowcy wracają na boiska. Wszystkie kluby chcą grać, ale nie wszyscy zdążyli załatwić niezbędne formalności. Dlatego w sobotę i niedzielę zostanie rozegranych siedem z 12 spotkań.
Przypomnijmy: z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa trenować i rozgrywać mecze mogą jedynie zawodnicy, którzy mają podpisane kontrakty lub otrzymują stypendia. A tak się składa, że w IV lidze tylko nieliczni funkcjonują na takich zasadach. W wielu klubach piłkarze mają podpisane tylko deklaracje gry amatora.
Aby można było wrócić na boiska już w piątek Lubelski Związek Piłki Nożnej rozpoczął rozmowy z czwartoligowcami. – Będziemy zachęcali do zawarcia umów z zawodnikami, żeby rozgrywki mogły zostać wznowione – zapowiadał Konrad Krzyszkowski, przewodniczący Wydziału Gier LZPN.
Kluby miały czas do środy, żeby załatwić niezbędne formalności. Niektórym się udało, dlatego w grupie pierwszej odbędzie się pięć z sześciu zaplanowanych na najbliższy weekend spotkań. Zgodnie z terminarzem zostaną rozegrane mecze: Opolanin Opole Lubelskie – Włodawianka Włodawa, Lutnia Piszczac – Bizon Jeleniec, Powiślak Końskowola – Huragan Międzyrzec Podlaski, Start Krasnystaw – Lublinianka Lublin oraz Orlęta Łuków – Górnik II Łęczna. Na boisku nie pojawią się jedynie Sparta Rejowiec Fabryczny i POM Iskra Piotrowice, bo druga z ekip potrzebuje jeszcze więcej czasu, żeby dograć wszystkie szczegóły.
Z tego samego powodu w grupie drugiej odbędą się tylko dwa spotkania: Tomasovia Tomaszów Lubelski– Unia Białopole oraz Granit Bychawa – Kłos Gmina Chełm
– Część klubów ma stypendia lub kontrakty, ale w niektórych musiały się spotkać zarządy, aby podjąć odpowiednie uchwały. Nie chcemy robić żadnej fikcji, dlatego wysłaliśmy do klubów wytyczne, w jaki sposób można to zrobić – wyjaśnia Konrad Krzyszkowski. – Nie chodzi przecież tylko o same mecze. Nawet, jeżeli nie udało się akurat sparować zespołów, które mogą wrócić na boisko, co ma miejsce przede wszystkim w grupie drugiej czwartej ligi, to przynajmniej coraz więcej drużyn będzie mogło wznowić treningi. Niektórzy mogli wrócić do zajęć od poniedziałku, inni np. dopiero od środy. Na szczęście ta przerwa nie była zbyt długa. Mamy teraz nadzieję, że w najbliższych dniach nie pojawią się nowe obostrzenia i nie zmienią naszych planów – dodaje przewodniczący Wydziału Gier LZPN.
Wiadomo już także, kiedy miałyby zostać rozegrane zaległe mecze z 21. kolejki, które trzeba było odwołać w miniony weekend. W tym przypadku do wyboru są dwa terminy: 3 kwietnia lub 10-11 kwietnia. Z kolei 14 kwietnia mogą zostać rozegrane spotkania , które nie dojdą do skutku w najbliższą sobotę i niedzielę.
WRACA TAKŻE LUBELSKA OKRĘGÓWKA
Wiadomo już także, że na boisku pojawi się kilku przedstawicieli lubelskiej klasy okręgowej. Z powodu obostrzeń zaplanowana na miniony weekend inauguracja rundy wiosennej musiała zostać przełożona. W najbliższą sobotę i niedzielę na pewno odbędą się mecze: Unia Bełżyce – Orion Niedrzwica Duża, a także Avia II Świdnik – MKS Ruch Ryki. Pod znakiem zapytania stoją za to spotkania: Piaskovia Piaski – Orzeł Urzędów i LKS Stróża – Janowianka Janów Lubelski. Reszta się nie odbędzie.
– Z klubami z klasy okręgowej zaczęliśmy tak naprawdę rozmawiać dopiero od poniedziałku, dlatego czasu na załatwienie formalności było bardzo mało. W następnych dniach kolejne drużyny powinny jednak wracać do treningów, a także do walki o punkty. Oczywiście, o ile w najbliższych dniach w kraju nie pojawią się nowe przepisy odnośnie funkcjonowania sportu – mówi Konrad Krzyszkowski.
Co z innymi okręgówkami? – Z tego co wiem, wkrótce mają ruszyć rozmowy z klubami występującymi w zamojskiej klasie okręgowej – dodaje przewodniczący Wydziału Gier LZPN.