W czwartek rano policjantka zmierzająca na służbę zauważyła biegnącego za psem chłopczyka ubranego tylko w piżamkę. Malec wrócił już do mamy.
Do zdarzenia doszło rano (18 kwietnia). Policjantka z janowskiej komendy zmierzając do pracy zauważyła małego chłopca, jednak wokół nie było widać żadnych opiekunów. Obawiając się o życie i zdrowie malucha, funkcjonariuszka zabrała go na komisariat. Tam zajęli się nim policjanci. Od razu wzięli się także za ustalanie tożsamości chłopca i jego rodziców.
– Nie minęło dużo czasu, kiedy do dyżurnego przybiegła zdenerwowana kobieta, która szukała swojego synka. Z jej relacji wynikało, że kiedy spała w mieszkaniu, 3-letni syn otworzył sobie drzwi i wyszedł na zewnątrz za psem. Kiedy zorientowała się, że malca nie ma w domu, natychmiast wybiegła go szukać – informuje asp. szt. Faustyna Łazur z janowskiej komendy.
Trzylatek cały i zdrowy trafił pod opiekę mamy. W tym przypadku historia zakończyła się szczęśliwie, jednak policja apeluje do rodziców, by bardziej uważali na swoje pociechy.
– Należy właściwie zabezpieczać drzwi czy okna, aby dziecko nie mogło samodzielnie wyjść. Samo narażone jest na różne niebezpieczeństwa. Nie trudno w takich sytuacjach o tragedię. Ponadto, jeśli jesteśmy świadkami zdarzenia i widzimy, że dziecko znajduje się bez należytej opieki, spróbujmy nawiązać kontakt z rodzicami lub poinformujmy o takiej sytuacji odpowiednie służby, dzwoniąc na numer alarmowy 112 – przypomina Łazur.