Zatłukli psa drewnianą pałką i powiesili na płocie. Teraz dwaj mieszkańcy gminy Potok Wielki mogą odpowiedzieć za to przed sądem. Mundurowi ustalają, który z nich zadał zwierzęciu śmiertelne ciosy.
Do makabrycznych wydarzeń doszło w poniedziałek przed południem, przed sklepem spożywczym w gm. Potok Wielki. 54-latek i jego 47-letni kompan pili tam alkohol. Mieli ze sobą niewielkiego psa.
– Starszy z mężczyzn wziął go wcześniej od znajomego, który miał kilka czworonogów. Zapewniał, że pies będzie miał dobrą opiekę – wyjaśnia asp. Faustyna Łazur, oficer prasowy janowskiej policji.
To właśnie poprzedni właściciel psa zawiadomił mundurowych o zabiciu zwierzęcia. Z pierwszych ustaleń wynikało, że zwierzak został zabity pałką i powieszony. Policjanci pojechali pod sklep, ale na miejscu nie było już śladu po psie, ani jego nowym „opiekunie”.
– Szybko ustalono, kto brał udział w zdarzeniu. Mundurowi zatrzymali 54-latka z gminy Potok Wielki. Mężczyzna miał ponad 2 promila alkoholu w organizmie – wyjaśnia asp. Łazur. – Kilka godzin później zatrzymano jego 47-letniego kompana. Pies został zatłuczony drewnianą pałką i powieszony za łańcuch na płocie.
Mundurowi wyjaśniają obecnie, czy zatrzymani mężczyźni bili psa wspólnie, czy też robił to tylko jeden z nich. W sprawie przesłuchano również świadków, którzy „słyszeli i widzieli” całe zdarzenie.
Pracownica sklepu miała krzyczeć do mężczyzn, żeby nie zabijali psa, ale ci jej nie słuchali. Nie wiadomo, czy ktokolwiek próbował powstrzymać 54-latka i jego kolegę.