Rząd nie wprowadza w sylwestra godziny policyjnej, bo w tym celu trzeba by wprowadzić stan wyjątkowy, apeluje jedynie o nieprzemieszczanie się i nieużywanie fajerwerków – mówił premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytanie na niedzielnej konferencji prasowej.
Premier przyznał, że w sylwestra rząd nie wprowadza godziny policyjnej, apeluje jedynie o to, by się nie przemieszczać i bawić się w "kameralnym gronie".
– My godziny policyjnej nie wdrażamy, aby ona mogła być zastosowana, musielibyśmy, za zgodą pana prezydenta, wdrożyć stan wyjątkowy. Uważamy, że dziś nie jest to niezbędne, gdyż ustawa o stanie zagrożenia epidemicznego daje nam niemal wszystkie instrumenty, właśnie poza na przykład godziną policyjną. Dlatego bardzo gorąco apelujemy o nieprzemieszczanie się, również o nieużywanie fajerwerków, aby ten Sylwester minął spokojnie – apelował Mateusz Morawiecki.
Przyznał, że po wprowadzeniu obostrzeń, które zaczną obowiązywać 28 grudnia "tylko różne grupy zawodowe, które potrzebują korzystać z bazy hotelowej, będą mogły z niej korzystać". Większość ludzi, jak dodał, rząd prosi o "pozostanie w domu".
– Wirus działa z opóźnieniem dwu-trzytygodniowym. Wdrożyliśmy nowe obostrzenia, uprzedzając niejako wzrost zakażeń na początku stycznia. Obawiamy się tego, że taki wzrost może nastąpić na skutek nieco wzmożonego ruchu, również handlowego, z którym mieliśmy do czynienia w okolicy połowy grudnia – wyjaśniał szef rządu.
Zgodnie z decyzjami, ogłoszonymi przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, od 28 grudnia do 17 stycznia 2021 r. obowiązuje tzw. „narodowa kwarantanna” (m.in. zamknięcie hoteli, ograniczenie handlu w galeriach handlowych). 17 grudnia szef resortu zdrowia zapowiedział też zakaz przemieszczania się od godz. 19 31 grudnia do 6 rano 1 stycznia). W ostatni poniedziałek opublikowano rozporządzenie w tej sprawie.
Zakaz przemieszczania się w sylwestra gremialnie krytykkowali prawnicy. Mówili wprost, że „godzina policyjna” opisana w rozporządzeniu jest niezgodna z konstytucją.