(fot. MARTA JARECKA-KOŚCIELNIAK/JUVENIA KRAKÓW)
W drugiej kolejce rundy rewanżowej Edach Budowlani Lublin pokonali na wyjeździe Juvenię Kraków 20:17. Lublinianie wydarli zwycięstwo w końcówce.
Dla obu drużyn mecz miał ogromne znaczenie. Edach Budowlani chcieli kontynuować zwycięską serię po wygranej w ubiegły weekend z Pogonią Siedlce i tym samym zmniejszyć straty do czołowej czwórki.
Lublinianie mają ambitny plan zakwalifikowania się do walki o podium, a gwarantuje to co najmniej czwarta lokata w sezonie zasadniczym. Z kolei gospodarze marzyli o przełamaniu po serii trzech kolejnych porażek.
– Wbrew temu, co pokazują dotychczasowe wyniki Juvenia wcale nie jest złym zespołem. To trudny i wymagający rywal. Nie zapominajmy, że jesienią na swoim boisku przegraliśmy z nimi – przypominał przed pierwszym gwizdkiem szkoleniowiec Edach Budowlanych Staniał Więciorek.
Słowa opiekuna lublinian znalazły potwierdzenie na boisku. Wprawdzie pierwsi zapunktowali goście po rzucie karnym wykorzystanym przez Smilko Debrenlieva, ale później inicjatywę przejęli gospodarze. W zespole Juvenii, co było niespodzianką w wyjściowym składzie na pozycji łącznika młyna pojawił się sam trener Konrad Jarosz. Były reprezentant Polski, wychowanek lubelskich Budowlanych i obecnego trenera tego zespołu Stanisława Więciorka, rozegrał ponad godzinę meczu i wykonał nawet przyłożenie.
Obecność na boisku szkoleniowca wpłynęła bardzo mobilizująco na popularne „Smoki”, którzy po pierwszej połowie prowadzili 10:3. Po zmianie stron krakowianie jeszcze bardziej odjechali z wynikiem. Juvenia prowadziła już 17:3 i wydawało się, że jest już po meczu, a Edach Budowlani będą musieli pogodzić się z drugą tej wiosny porażką.
Na szczęście goście otrząsnęli się z przewagi miejscowych. Mocniej zaczął pracować lubelski młyn i w tym elemencie drużyna trenera Stanisława Więciorka zaczęła zyskiwać przewagę. Z kolei w ekipie gospodarzy nie było już na boisku trenera Jarosza, kilku zawodników musiało opuścić plac gry z kontuzjami. Lublinianie zaczęli wykorzystywać błędy miejscowych. Najpierw Smilko Debrenliev wykorzystał rzut karny, a następnie lubelski młyn pokazał swoją siłę i dwukrotnie piłkę na polu punktowym Juvenii położył Micha Musur.
Wynik dwukrotnie podwyższył Debrenliev. Mimo doliczonych minut i ambitnej walki do końca krakowianie nie zdołali odwrócić losów spotkania. Wyjazdowa wygrana 20:17 Edach Budowlanych stała się faktem. Spotkanie w Krakowie było 150. występem w lubelskich barwach dla Wojciecha Króla.
Juvenia Kraków – Edach Budowlani Lublin 17:20 (10:3)
Punkty dla Juvenii: Dylan Kruger 7, Konrad Jarosz 5, Bartłomiej Janeczko 5.
Punkty dla Edach Budowlanych: Michał Musur 10, Smilko Debrenliew 10.
Żółte kartki: Paweł Warzecha, Jakub Rapacz (Juvenia), Bartłomiej Jasiński, Louis Karsten (Budowlani).
Edach Budowlani: Marcin Mazur, Oskar Rudziński, Robizon Kelberashvili (52 Sylwester Gąska), Kudakwashe Nyakufaringwa, Bartłomiej Jasiński, Jakub Dec (52 Wojciech Król), Dominik Tomaszewski, Michał Musur, Louis Karsten (35 Kazembe Kuziwakwashe), Wojciech Brzezicki, Patryk Jasiński (38 Piotr Więckowski), Michał Węzka, Smilko Debrenliev, Stanisław Kasprzak, Maciej Grabowski.