Nieodpowiedzialne zachowanie dwóch kajakarzy mogło doprowadzić do tragedii. Mężczyźni postanowili popływać kajakiem będąc po spożyciu alkoholu. W pewnym momencie wpadli do wody. Nic im się nie stało, ale przygodę zakończyli z mandatami.
W poniedziałek policjanci z posterunku wodnego nad Zalewem Zembrzyckim otrzymali zgłoszenie o niebezpiecznej sytuacji, jaka miała miejsce na akwenie. Wynikało z niego, że do wody wpadło dwóch kajakarzy. Na miejsce wezwano również karetkę pogotowia i strażaków.
- Na szczęście okazało się, że mężczyznom nic się nie stało. Jednak w trakcie czynności wyszło na jaw, że kajakarze w wieku 32 i 35 lat byli pod wpływem alkoholu. W związku z tym obaj zostali ukarani mandatami – informuje nadkom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Przygoda nad wodą każdego z mężczyzn kosztowała po 500 zł. Policjanci przestrzegają jednak przed nieodpowiedzialnym zachowaniem. – Apelujemy o rozsądek i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Pod żadnym pozorem nie powinno się wchodzić do wody po alkoholu. Nawet niewielka jego ilość w połączeniu z wysokimi temperaturami może doprowadzić do zaburzeń w postrzeganiu. Konsekwencje tego typu zdarzeń mogą być tragiczne w skutkach – ostrzega nadkom. Gołębiowski.
Do podobnej sytuacji nad Zalewem Zembrzyckim doszło w lipcu ubiegłego roku. Do wody z kajaka wpadł pijany 25-latek, który – jak się okazało – nie umiał pływać. Na szczęście miał na sobie kamizelkę ratunkową. Został uratowany przez załogę policyjnej łodzi.
W tym sezonie w posterunku wodnym nad lubelskim akwenem na stałe dyżuruje sześciu policjantów. Dodatkowo, w okresie, gdy nad zbiornikiem będzie przebywać większa liczba turystów, mają ich wspierać funkcjonariusze z innych lubelskich komisariatów i oddziałów prewencji.