Prokuratura wojskowa ma już wyniki sekcji zwłok żołnierzy, którzy w marcu zginęli na poligonie w Drawsku Pomorskim. Robert i Mateusz pochodzili z województwa lubelskiego.
Do tej tragedii doszło 5 marca. Na dwóch żołnierzy najechał pojazd gąsienicowy. Niestety, w wyniku wypadku 20- letni kapral Robert zmarł na miejscu. Z kolei, 28-letni sierżant Mateusz był reanimowany i śmigłowcem został przetransportowany do szpitala w Szczecinie. Ale po kilku dniu również zmarł. Byli to żołnierze na co dzień służący w Batalionie Zmechanizowanym z Białej Podlaskiej.
Śledztwo w sprawie spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym na terenie poligonu udziałem uzbrojonego pojazdu mechanicznego wszczęła prokuratura w Poznaniu.
– Wyniki sekcji zwłok żołnierzy potwierdzają nasze ustalenia. To znaczy, powodem śmierci było najechanie na mężczyzn pojazdem bojowym, co spowodowało wielonarządowe obrażenia wewnętrzne- mówi Bartosz Okoniewski, zastępca szefa Prokuratury Okręgowej do spraw wojskowych w Poznaniu. – Nikt nie usłyszał zarzutów, bo nadal gromadzimy materiał dowodowy. Przesłuchujemy świadków. Wystąpiliśmy też o dokumenty techniczne pojazdu bojowego – zaznacza Okoniewski. Przyznaje jednocześnie, że sprawa ma charakter rozwojowy.
Wiadomo, że kierowca pojazdu opancerzonego był trzeźwy i również służył w garnizonie w Białej Podlaskiej. Za „spowodowanie wypadku komunikacyjnego przez żołnierza” grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.