Na razie nie ma zgody na nabycie kina Merkury. Radni chcą szerszej dyskusji na ten temat z instytucjami kultury.
Możliwość zakupu przez miasto budynku przy ulicy Brzeskiej dla wielu mieszkańców była zaskoczeniem, tym bardziej, że w uzasadnieniu urzędnicy nie sprecyzowali, czy zamierzają utrzymać funkcję kinową.
– Od kilkunastu lat regularnie chodzę do kina, zwłaszcza na spotkania czwartkowe i wypowiadam się w imieniu mieszkańców, którym los kina studyjnego nie jest obojętny- zaczął swoje wystąpienie podczas piątkowej sesji rady Grzegorz Szupiluk, miejscowy poeta i lingwista. – Jestem dumny, że mamy takie miejsce, gdzie możemy pogłębiać wiedzę o światowym kinie. Dostęp do takiej oferty powinien być normalnością. A kina komercyjne mają inne cele, raczej materialne- uważa Szupiluk. W jego ocenie, frekwencja świadczy o tym, że społeczność widzi potrzebę kina studyjnego.
– W mieście powstają ścieżki rowerowe, ale nie samym sportem żyje człowiek, ludzie potrzebują również kultury- stwierdził poeta.
Jego głos nie był przypadkowy, bowiem w porządku obrad piątkowej sesji znalazł się projekt uchwały w sprawie nabycia tego obiektu. Już w ubiegłym roku, właściciel, czyli mazowiecka spółka Max–Film wystawiła nieruchomość na sprzedaż. Cena wywoławcza sięgała ponad 2 mln zł. Ale wówczas żaden oferent się nie zgłosił. Dlatego samorząd zamierza skorzystać z tej możliwości. „Celem nabycia nieruchomości jest modernizacja budynku kina z przeznaczeniem na salę widowiskowo koncertową, z wykorzystaniem jej na ogólne cele kulturalno–społeczne” – napisali urzędnicy w projekcie uchwały.
W piątek zapewniali, że będą chcieli działalność kinową utrzymać. – Mówimy jednym głosem z wieloma środowiskami miejskimi. Jeśli będzie zgoda na ten zakup, z dużym prawdopodobieństwem kino zostanie. Poza tym, miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego uniemożliwia komercyjne wykorzystanie obiektu- podkreśla Maciej Buczyński, zastępca prezydenta.
Przyznaje też, że miasto stara się wpisać budynek do wojewódzkiego rejestru zabytków. – To otworzy nam możliwości ubiegania się o dofinansowania na modernizację i adaptację obiektu - zaznacza Buczyński.
Ale wielka rozbudowa i tak nie wchodzi w grę, bo to miejsce, gdzie kiedyś istniał kirkut. – Chcemy na pewno rozszerzyć ofertę o usługi kulturalno-społeczne- dodaje zastępca prezydenta.
Te wyjaśnienia nie rozwiały jednak wątpliwości niektórych radnych. – Budynek dopiero jest na etapie wpisu do rejestru zabytków i to może potrwać dłużej. Poza tym, kubatura nie może zostać rozbudowana ze względu na różne przepisy- zauważa Karol Sudewicz z klubu PiS.
Jego zdaniem, przy budynku będzie brakować dużego parkingu. – Jeśli ma tam powstać prawdziwa sala widowiskowa, to zaplanujmy to dobrze. A nie kupujmy kota w worku- zaapelował radny i zaproponował, by pochylić się nad tym ponownie na komisjach rady. – Wraz z ludźmi kultury- zasugerował. Jego wniosek zyskał większość głosów.
Wiadomo za to, że rzeczoznawca wycenił nieruchomość na ponad 1 mln zł. Samorząd odkupiłby od spółki Max-Film prawo użytkowania wieczystego wraz z własnością budynku. Działka wokół kina ma ponad 3 tys. mkw. i dostęp do wszystkich mediów.
W 2014 roku w centrum handlowym Rywal otwarto czterosalowe kino sieci Cinema3D, dzisiaj należące już do Multikina. Z kolei, kameralne Merkury z jedną salą na 282 widzów powstało w 1972 roku.