Rzecznik Praw Obywatelskich ma przyjrzeć się uciążliwej kolejce ciężarówek przy krajowej „dwójce”. Mieszkańcy narzekają na hałas i problemy z wyjazdem z posesji.
Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich w piątek spotkał się z samorządowcami z powiatu bialskiego. I to wtedy po raz pierwszy usłyszał o tej sprawie. – To duże utrudnienie, bo kierowcy stoją w strefie zabudowanej z warczącymi agregatorami pod oknami mieszkańców – zwraca uwagę Tomasz Szewczyk, zastępca wójta gminy Zalesie.
Od kilku miesięcy kilkunastokilometrowe kolejki ciężarówek oczekują po kilku dni na odprawę graniczną w Koroszczynie. Ma to bezpośredni związek z wojną na Ukrainie. Bo sankcje Unii Europejskiej na Rosję i Białoruś nałożyły na celników konieczność szczegółowych kontroli granicznych. Pech w tym, że kierowcy wyczekują na drodze krajowej numer 2, przy której zlokalizowane są też posesje wielu mieszkańców.
– Zdarza się, że ci kierowcy pukają nocą do ludzi i pytają czy mogą skorzystać z łazienki – relacjonuje zastępca wójta. Gmina ma też problem z drogami. –Bo ciężarówki chcą się wepchnąć w kolejkę i szukają skrótów, rozjeżdżając nasze drogi – oburza się Szewczyk. W jego ocenie, porządku pilnuje zbyt mała liczba policjantów. – Z informacji nam przekazanych wynika, że wcześniej pomagała tu ekipa z Krakowa, ale odjechała po 1 lipca – tłumaczy urzędnik.
Rzecznik Praw Obywatelskich obiecał zająć się sprawą. – Mogę sobie tylko wyobrazić co tu się dzieje. Ale zbadamy to, w jakich ramach prawnych możemy zająć się tym – stwierdził na spotkaniu z samorządowcami Marcin Wiącek. Otrzymał wtedy pismo z podpisami mieszkańców. – To problem, który uprzykrza tu życie ludziom. Dlatego wystąpimy do komendanta policji, a być może również do MSWiA – zapowiedział RPO.
Tymczasem, bialska policja zapewniała wcześniej, że czuwa nad wszystkim. – Reagujemy na każde zgłoszenie dotyczące ewentualnych utrudnień – mówiła nam komisarz Barbara Salczyńska–Pyrchla, rzeczniczka bialskiej policji.
Oprócz posterunków stałych, sytuację monitorują również patrole mobilne. – Sprawdzamy także drogi lokalne, po których kierowcy tirów próbują omijać kolejkę, nie stosując się tym samym do ograniczeń tonażowych oraz zakazu wjazdu – stwierdziła rzeczniczka. Zdaniem policji, strefa buforowa w tych miejscowościach nie rozwiąże problemu. – Tworzenie takich stref we wszystkich obszarach zabudowanych miejscowości przygranicznych dodatkowo wydłużyłoby kolejkę oraz jednocześnie ułatwiłoby kierowcom jej omijanie – zaznacza Salczyńska–Pyrchla
Z kolei, Izba Administracji Skarbowej wszystko zwala na wojnę na Ukrainie. – Transporty przekraczające polsko–białoruską granicę są dokładnie sprawdzane, między innymi z wykorzystaniem skanerów do prześwietlania ładunków, ale to także fizyczna rewizja przewożonych towarów – tłumaczy Michał Deruś, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. To wydłuża czas oczekiwania na odprawę nawet do 4 dni, bo w ciągu 12 godzin odprawianych jest teraz ok. 150 ciężarówek, a w normalnych warunkach ta liczba sięgała 500.