62-letni kierowca zginął w nocy ze środy na czwartek na feralnym zakręcie ul. Nadbystrzyckiej koło skrzyżowania z Romantyczną. Jego rozpędzona skoda wypadła z drogi i rozbiła się o słup. To kolejna taka tragedia na tej jezdni. Czy uda się powstrzymać czarną serię?
Do wypadku doszło po godz. 1.30 w nocy. Kierowca skody rapid poruszał się od strony ul. Zana w kierunku ul. Jana Pawła II. Na wysokości zjazdu w os. Skarpa stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup trakcji trolejbusowej. Zakleszczonego we wraku mężczyznę musieli oswobodzić strażacy. Długa reanimacja okazała się bezskuteczna. 62-latek zmarł.
To nie pierwszy śmiertelny wypadek na tym samym odcinku ul. Nadbystrzyckiej, a konkretnie na tej samej jezdni. Tylko w zeszłym roku życie straciły tutaj trzy osoby. Przebieg wypadków był za każdym razem podobny: kierowca jadący od strony ul. Zana wypada z zakrętu i rozbija się o słup.
Mieli stawiać fotoradar
Już w czerwcu władze miasta zaproponowały ustawienie przed zakrętem fotoradaru. Jego użytkownikiem miałaby być Inspekcja Transportu Drogowego, a samorząd był gotów sfinansować urządzenie lub przekazać leżący bezczynnie fotoradar, którego jeszcze kilka lat temu używała Straż Miejska.
– 18 czerwca prezydent zwrócił się do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego z prośbą o montaż stacjonarnego urządzenia rejestrującego prędkość chwilową pojazdu na ulicy Nadbystrzyckiej – potwierdza Karol Kieliszek z biura prasowego w lubelskim Ratuszu. – Ponadto Urząd Miasta zapewnił, że jest w posiadaniu urządzenia, którego wcześniej używała Straż Miejska i że podległe jednostki są gotowe do opracowania niezbędnej dokumentacji związanej z budową przyłącza i projektem organizacji ruchu.
W odpowiedzi na ten apel inspekcja poprosiła władze Lublina o informacje na temat zagrożeń na wspomnianym odcinku Nadbystrzyckiej. – 6 sierpnia wysłaliśmy zestawienie wypadków za lata 2016, 2017 i 2018 – dodaje Kieliszek. Niecałe dwa dni po wysłaniu pisma doszło tu do kolejnej tragedii.
Ograniczeń nadal nie ma
Do dziś nie została spełniona czerwcowa zapowiedź ograniczenia do 40 km/h dozwolonej prędkości na tym odcinku ul. Nadbystrzyckiej. Wolniejszą jazdę miałoby tu wymusić również wykonanie na jezdni specjalnych, wypukłych pasów, które trzęsą pojazdem. Takie oznakowanie miało się pojawić w pobliżu trzech przejść dla pieszych. Dodatkowo planowano montaż słupków z łańcuchami i barierek mających choć trochę ochronić pieszych idących chodnikiem bezpośrednio przyległym do jezdni prowadzącej do centrum.
Na razie nie ma ani ograniczeń, ani pasów, ani barierek. Wszystko pozostaje na papierze. – Projekt zmian w organizacji ruchu został opracowany i przekazany do Zarządu Dróg i Mostów – informuje Kieliszek. Kiedy projekt doczeka się realizacji? – Rozważymy to po wakacjach.