(fot. Sabina Nowak)
Świeżo wyremontowana trasa biegnąca przez Roztoczański Park Narodowy będzie miała ograniczenia, jak by była dziurawą ruiną. Apeluje o to dyrekcja parku i naukowcy, bo kierowcy między Zwierzyńcem a Józefowem Roztoczańskim jadą bardzo szybko. Specjaliści zajmujący się chronionymi wilkami i rysiami proponują tu odcinkowy pomiar prędkości.
Na czwartek został zaplanowany oficjalny odbiór i otwarcie drogi powiatowej nr 2951L ze Zwierzyńca do Józefowa Roztoczańskiego. To blisko 9-kilometrowy odcinek biegnący przez teren Roztoczańskiego Parku Narodowego.
- Co noc drogę przekraczają zagrożone i bardzo nieliczne na Roztoczu rysie, w tym kotki z kociętami, a także wilki z żyjących tu grup rodzinnych. Teraz, późną jesienią, dorosłe wilki prowadzą ze sobą do upolowanych zdobyczy podrośnięte 7-miesięczne szczenięta i też przeprowadzają je w nocy przez tę drogę. Po zmierzchu przekraczają ją łosie, jelenie, dziki i sarny. Żadne z tych zwierząt nie jest przyzwyczajone do radzenia sobie z tak gwałtownie zwiększonym ruchem i prędkością pojazdów. Jeśli kierowcy nadal będą rozwijać tu w nocy tak duże prędkości, jak wskazują nasze obserwacje jest to często 100 km/godz., zacznie tu dochodzić do poważnych wypadków – zauważa dr hab. Sabina Nowak z Uniwersytetu Warszawskiego, prezes Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”.
Szybko i dużo
Tylko drogowcy zakończyli prace, na wyremontowany odcinek wrócili kierowcy. Aut wręcz przybyło, bo lepiej się tu jedzie niż po pobliskich drogach wojewódzkich. Jak oceniają badacze pracujący na Roztoczu, powiatowa droga przestała być lokalną, łączącą Józefów ze Zwierzyńcem a zaczyna być tranzytem z Zamościa do Józefowa i dalej na południe. Teraz poruszają się nią TIR-y.
- Obserwujemy zwiększony ruch na wyremontowanej drodze, rozmawiamy ze Starostwem Powiatowym w Zamościu, żeby przywrócić ograniczenia, jakie obowiązywały tu przed inwestycją. Chodzi o zachowanie tonażu do 8 ton, żeby nie jeździły tu nawet puste TIR-y i o ograniczenie prędkości do 60-70 km na godzinę. Przed remontem nie było z tym problemów, bo fatalny stan nawierzchni automatycznie ograniczał dozwolone przepisami 90 km/h. Teraz potrzebne są znaki – mówi Andrzej Wojtyło, dyrektor Roztoczańskiego Parku Narodowego.
Czujność na drodze
- Wspólnie z dyrekcją Roztoczańskiego Parku Narodowego ustalimy jak mają wyglądać tablice ustawione na terenie parku, informujące kierowców o obecności rysi i wilków w tej okolicy. Pewnie będą to narysowane sylwetki zwierząt, tak by nie budzić paniki ale wzmóc czujność na drodze. Już są znaki ostrzegawcze A18b (dzikie zwierzęta) z tabliczką T2 wskazującą odległość odcinka drogi, na którym występuje niebezpieczeństwo. W tym przypadku to 8,6 km – wyjaśnia Michał Jeleń, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Zamościu i tłumaczy, że TIR-y, które teraz pojawiają się między Zwierzyńcem a Józefowem Roztoczańskim wjeżdżają samowolnie i nie powinno ich tam być.
Ograniczenie tonażu poruszających się tu pojazdów nie jest takie proste.
Drewno w podróży
- Pieniądze na modernizację pochodzą także z Funduszu Leśnego (3 miliony zł – red.). Wnioskowaliśmy o wsparcie tego projektu w ramach wieloletniej współpracy z samorządem. To forma wyjścia Lasów Państwowych do społeczeństwa, żeby wspólnie coś zrobić dla poprawy bezpieczeństwa i jakości przejazdu. Ten odcinek był w fatalnym stanie, ruch był bardzo spowolniony – mówi Lucjan Bednarz, nadleśniczy Nadleśnictwa Zwierzyniec i przyznaje, że Lasy Państwowe prowadzące gospodarkę leśną w tej okolicy zyskają na poprawie standardu nawierzchni ale nie bezpośrednio. – Zyskają przedsiębiorcy, którzy odbierają od nas kupione drewno, bo to oni organizują transport, nie Lasy Państwowe – dodaje nadleśniczy, który nie wyobraża sobie, żeby ograniczyć tu wjazd samochodów ciężarowych wywożących drewno z lasu.
- To po co było robić ten remont, może w ogóle zlikwidujmy drogę. Niech przedsiębiorcy jadą po drewno przez Biłgoraj i Zamość – irytuje się Lucjan Bednarz pytany czy leśnicy by zaakceptowali proponowane przez przyrodników ograniczenia, ale nie widzi przeciwwskazań by ograniczyć prędkość czy dodatkowo informować kierowców o obecności dzikich zwierząt.
Rysie, rowery i TIR-y
- Tu i tak więcej jest samochodów osobowych niż ciężarowych, które poruszały się po tej drodze i przed remontem. A ruch się dopiero zacznie wiosną, kiedy przyjadą turyści – przewiduje nadleśniczy, który uważa, że najważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi i człowiek też jest częścią przyrody.
Na bezpieczeństwo ludzi zwraca też uwagę dyrekcja RPN.
- To będzie trasa uczęszczana przez rowerzystów, którzy nie będą bezpieczni jadąc koło rozpędzonych TIR-ów – dodaje Andrzej Wojtyło, który zapewnia, że przewoźnicy drewna nie będą tu ograniczani. Będą się poruszać jak przed modernizacją.
Zarządca drogi po zakończeniu inwestycji i oznakowaniu wyremontowanego odcinka będzie sugerował częstsze patrole policji w tym miejscu.
Ślady Iskry
Jednak naukowcy uważają, że to wszystko za mało.
- Dla dobra i ludzi i zwierząt żyjących w RPN na tej jezdni powinny być pasy akustyczno-wibracyjne, które będą przypominać kierowcom o zachowaniu szczególnej ostrożności i ograniczeniu prędkości na odcinku przebiegającym przez park. Uważamy, że najlepszym rozwiązaniem byłby na tej drodze odcinkowy pomiar prędkości. Nocami kierowcy przez las jeżdżą bardzo szybko – dodaje dr hab. Sabina Nowak, która prowadzi badania naukowe z wykorzystaniem telemetrii GPS/GSM. – Ostatnio założyliśmy obrożę dorosłej samicy rysia. Możemy dokładnie wskazać miejsce na wyremontowanej trasie, gdzie Iskra ją przekraczała. Jesteśmy gotowi przekazać inwestorowi najnowsze dane wskazujące miejsca przekraczania tej i innych dróg powiatowych przez chronione gatunki zwierząt na terenie RPN.