27 osób w województwie lubelskim, które wróciły z Włoch, jest pod nadzorem sanepidu. W związku z epidemią koronawirusa Uniwersytet Medyczny w Lublinie zawiesza rekrutację na studia anglojęzyczne
Już co najmniej 320 osób we Włoszech jest zakażonych koronawirusem. 10 osób zmarło. W kolejnych krajach w Europie odnotowuje się przypadki zakażenia wirusem COVID-19. Pierwsi chorzy są już w Szwajcarii, Chorwacji oraz Austrii. W sumie na Starym Kontynencie zakażonych jest 385 osób.
– Ryzyko, że koronawirus do nas dotrze jest teraz znacznie większe niż wcześniej, kiedy epidemia dotyczyła tylko Azji. Włochy, gdzie mamy nowe ogniska zachorowań, są znacznie bliżej Polski i trudno jest „wyłapać” wszystkie osoby, które miały kontakt z zakażonymi. Robimy jednak wszystko, żeby to ryzyko minimalizować – tłumaczy Beata Nadolska, kierownik Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie i dodaje, że w tym momencie 27 osób w woj. lubelskim, które wróciły z Włoch, jest pod nadzorem epidemiologicznym.
Taki nadzór oznacza kwarantannę domową, ograniczenie aktywności zawodowej lub stały telefoniczny kontakt służb sanitarnych z takimi osobami i monitorowanie ich stanu zdrowia. Do wczoraj nie było żadnych hospitalizacji, które byłyby konieczne z powodu podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Jak zminimalizować ryzyko zarażenia?
– Najważniejsza jest higiena rąk, a także używanie chusteczki w przypadku kaszlu czy kataru, a nie zasłanianie ust czy nosa dłonią. Do mycia rąk wystarczy woda i mydło, w podroży możemy używać do dezynfekcji środków na bazie alkoholu – tłumaczy Nadolska.
– Nie ma konieczności kupowania specjalnych środków dezynfekcyjnych w aptece czy chodzenie w maseczkach, które służą przede wszystkim osobom, u których podejrzewa się lub potwierdza koronawirusa oraz osobom, które mają z nimi kontakt.
W stanie gotowości są oddziały zakaźne. – Jesteśmy jednym z kilku szpitali w Lubelskiem, które mają taki oddział. Tak naprawdę pełną profilaktykę, a także wymogi dotyczące izolowania pacjentów związane m.in. z parametrami wymiany powietrza w izolatkach, spełnia tylko jeden szpital w województwie – przy ul. Staszica w Lublinie – mówi Andrzej Kaczor, dyrektor szpitala w Tomaszowie Lubelskim. – Jesteśmy jednak w tej dobrej sytuacji, że oprócz oddziału zakaźnego mamy oddział pulmonologiczny, gdzie są izolatki. W razie problemów z transportem pacjenta do Lublina, bylibyśmy go w stanie izolować w naszym szpitalu.
Dyrektor zapewnia, że personel jest przygotowany na taką procedurę. – Mamy 20 specjalistycznych kombinezonów i 4 tys. maseczek dla personelu.
Pod tym adresem można na bieżąco śledzić rozprzestrzenianie się koronawirusa z Chin.
Uczelnie dmuchają na zimne
W związku z epidemią koronawirusa Uniwersytet Medyczny w Lublinie zawiesza do odwołania rekrutację na studia anglojęzyczne. – Nowa decyzja w tej sprawie może być podjęta nie wcześniej, niż w kwietniu – mówi Włodzimierz Matysiak, rzecznik uczelni. – Jednocześnie nie mamy informacji, żeby studenci anglojęzyczni wyjeżdżali do domu w trakcie krótkiej przerwy po sesji.
– Trzymamy rękę na pulsie, ale nie wykluczamy, że zawiesimy październikowy nabór na studia anglojęzyczne dotyczący kandydatów z państw zagrożonych epidemią. Do decyzji w tej sprawie będziemy się przymierzać prawdopodobnie na przełomie kwietnia i maja. Nasi studenci anglojęzyczni od września nie wyjeżdżali do domu – mówi Ewelina Panas, pełnomocnik ds. studenckich i koordynator ds. umiędzynarodowienia kształcenia UMCS w Lublinie. – Podjęliśmy działania dotyczące studentów, którzy przyjeżdżają do nas w ramach programu Erasmus, popularnego m.in. w krajach śródziemnomorskich. Zobowiązujemy ich do wykonani badań w swoim kraju przed przyjazdem i po przyjeździe. Są także zobowiązani do poddania się dwutygodniowej kwarantannie już w Polsce.
Zbadają bezpłatnie
– Każdy pacjent, który trafia do szpitala z podejrzeniem objawów lub zarażenia koronawirusem ma bezpłatne badanie – zapewnił wczoraj w Radiu Zet Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia.
Co ze szpitalami, które nie są wystarczająco dobrze zabezpieczone, bo brakuje im np. specjalistycznych kombinezonów czy masek?
– Rozmawialiśmy z Agencją Rezerw Materiałowych. Mamy dostateczną ilość zgromadzonego sprzętu, jeżeli wystąpi u nas epidemia koronawirusa, te rezerwy zostaną uruchomione i te szpitale w pierwszej kolejności zostaną zaopatrzone. Bo wiemy, że w pierwszej kolejności muszą być zabezpieczeni ludzie, którzy niosą pomoc, czyli lekarze, pielęgniarki i ratownicy – podkreślił wiceminister.
Dodał, że pasażerowie wracający z Chin i Włoch będą mieli mierzoną temperaturę na lotniskach.