W drużynie koszykarek Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin wykryto koronawirusa. Testy dały pozytywny wynik w przypadku trenera Krzysztofa Szewczyka oraz trzech zawodniczek: Hanne Mestdagh, Zuzanny Sklepowicz i Olgi Trzeciak. To zła wiadomość przed najbliższymi spotkaniami
– Osoby z wynikiem dodatnim zostały odizolowane od zespołu. Cały czas są pod opieką sztabu medycznego. Ich stan jest monitorowany – mówi Rafał Walczyk, prezes AZS UMCS Lublin, cytowany na stronie klubowej.
To bardzo zła wiadomość przed czwartkowym meczem w EuroCup. Lublinianki zagrają na Białorusi z BC Horizont Mińsk. Będzie to ostatnie spotkanie grupowe, które zadecyduje o tym, czy zobaczymy je w fazie pucharowej tych rozgrywek.
– Spotkania w Mińsku nie da się przełożyć, bo nie ma innego terminu na jego rozegranie. Możemy albo oddać je walkowerem, albo pojechać w "ósemkę" i zagrać w duchu sportowej rywalizacji. Wybieramy to drugie rozwiązanie. Na pewno będziemy walczyć o zwycięstwo. W takich realiach żyjemy, musimy mieć tego świadomość. W walce o awans będziemy jeszcze bardziej niż zazwyczaj potrzebować wsparcia ze strony naszych kibiców – wyjaśnia Rafał Walczyk.
Inaczej sprawa ma się w przypadku Energa Basket Ligi Kobiet. Klub wystąpił już do władz ligi o przełożenie niedzielnego meczu z SKK Polonią Warszawa na inny termin.