W aptece będzie można zrobić darmowy test na Covid-19. W czwartek wchodzą w życie nowe przepisy, które na to pozwalają. Farmaceuci mają jednak obawy, czy uda im się w ogóle zorganizować punkty wymazowe
Możliwość wykonywania antygenowych testów na Covid-19 dają aptekom rozporządzenia Rady Ministrów oraz ministra zdrowia, które zostały już opublikowane i w czwartek wchodzą w życie.
– Uruchomienie punktu wymazowego, a także zorganizowanie pracy apteki, która wykonywałaby testy w kierunku Covid-19, nie jest jednak takie proste – zaznacza Tomasz Barszcz, wiceprezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Lublinie. – Głównym warunkiem, jakie musi spełnić apteka, jest zapewnienie pełnego bezpieczeństwa pacjentom i personelowi. Chodzi o to, żeby osoby, które przyjdą na testy, były oddzielone od pozostałych, które przyjdą np. zrealizować receptę czy kupić leki, a to jest podstawową działalnością każdej apteki – dodaje wiceprezes. Zaznacza, że nie może tego ograniczać dodatkowa działalność, czyli szczepienia lub testowanie.
Wymaz przez okno
Według niego jest mało prawdopodobne, że już w czwartek czy piątek wymazowe punkty w aptekach zaczną działać na dużą skalę. – Większość będzie się jeszcze przygotowywać. Chociaż otrzymałem już informację o pierwszej aptece, która prawdopodobnie zdąży – dodaje prezes Barszcz.
To apteka w Piotrowicach koło Lublina. – Jesteśmy gotowi, żeby zacząć testować już w czwartek, jeśli nie będzie jakichś dodatkowych wytycznych ministra zdrowia, które mogłyby to uniemożliwić – zapowiada Łukasz Dziwulski, farmaceuta, który prowadzi aptekę w Piotrowicach. Ma możliwość zorganizowania takiego punktu w komorze przyjęć, do której rano trafiają dostawy leków. Potem, od godz. 9, może ona służyć do innych celów. – Jest tam duże okno, do którego będzie mógł podejść pacjent, a ja pobiorę mu wymaz z nosa. W razie kiepskich warunków atmosferycznych jest możliwość wejścia do środka, bo mamy oddzielne wejście, w bezpiecznej odległości od wejścia głównego – tłumaczy Dziwulski. Zaznacza, że w razie konieczności może też wyjść na zewnątrz i pobrać wymaz pacjentowi, który będzie np. siedział w aucie.
Nie wszyscy podołają
Niektórzy farmaceuci mają jednak obawy, czy uda im się w ogóle taki punkt zorganizować. – Jesteśmy małą apteką i zorganizowanie punktu wymazowego, który zapewniałby stuprocentowe bezpieczeństwo dla pacjentów i personelu, jest bardzo trudne. Chodzi między innymi o odpowiednie warunki lokalowe, konieczność udostępnienia testującym się osobnego wejścia, żeby nie mieli kontaktu z pozostałymi pacjentami. To ogromne wyzwanie – przyznaje Marta Kurek-Białota, farmaceutka z lubelskiej apteki Tilia. Dodaje: – Problemem może być też personel, mamy ograniczoną liczbę pracowników. To uniemożliwiło nam ostatecznie zorganizowanie punktu szczepień przeciwko Covid-19, mimo że przeszłam szkolenie i mam do tego uprawnienia.
– Zapewnienie odpowiednich warunków lokalowych w niektórych przypadkach może okazać się wręcz niemożliwe – zwraca uwagę Tomasz Barszcz. – Przejścia dla osób testujących się i pozostałych pacjentów nie mogą się krzyżować. Może to rozwiązać np. osobne wejście, pod warunkiem, że apteka może je udostępnić albo stworzenie strefy buforowej do testowania na zewnątrz. Rozwiązaniem może być też wykonywanie testów poza godzinami pracy apteki.
Potrzeba czasu na przygotowania
Testy będzie mógł wykonywać farmaceuta, który zostanie odpowiednio przeszkolony. Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w ubiegły weekend udostępniło takie szkolenie on-line. Czy testy będzie można wykonać w każdej aptece? – Nie wiemy jeszcze do końca, jak będzie przebiegała procedura zgłaszania aptek, które zdecydują się na uruchomienie punktu wymazowego, czy będzie to np. w formie deklaracji składanych do NFZ, tak jak to było przy organizacji aptecznych punktów szczepień. Czekamy na komunikat Ministra Zdrowia w tej sprawie – mówi wiceprezes. – Do tego dochodzą kwestie związane z dostawą testów, a także zabezpieczeniem środków ochrony indywidualnej dla personelu, dezynfekcją pomieszczeń i utylizacją odpadów. To wszystko wymaga czasu.