W ostatnich latach 2,5-krotnie zwiększyła się liczba rejestrowanych w Polsce małżeństw polsko-ukraińskich. Naukowcy tłumaczą to pojawieniem się w ostatnich czterech latach dużej liczby ukraińskich imigrantów w Polsce.
Zdaniem demografów można oczekiwać, że przez kolejne lata liczba małżeństw polsko-ukraińskich wciąż będzie rosła.
Więcej i więcej
Według prof. Piotra Szukalskiego z Uniwersytetu Łódzkiego w ostatnich dwóch latach liczba małżeństw binacjonalnych rejestrowanych w Polsce, czyli małżeństw zawieranych przez Polki i Polaków z obywatelami innych krajów, wzrosła z 3367 do 4662, czyli o niemal 38 proc., osiągając maksymalną wartość odnotowaną w ostatnim dwudziestoleciu.
W efekcie małżeństwa binacjonalne zamiast dotychczasowych 1,5-2,0 proc. wszystkich zawieranych małżeństw w Polsce, stanowiły w 2016 r. 2,4 proc. Poza tym, w świetle dostępnych statystyk, ok. 3-krotnie więcej małżeństw binacjonalnych niż w Polsce, zawieranych jest przez polskich obywateli w innych krajach.
Nic nowego
Demograf zwraca uwagę na generalnie występującą zasadę, którą można było zaobserwować również kilkanaście lat temu w przypadku małżeństw Polek i Polaków w krajach Europy Zachodniej. Pokazuje ona, że - mniej więcej 2-4 lata po dużym napływie imigrantów - ci, którzy się osiedlają w danym kraju, wskutek wzmożonych kontaktów z jego mieszkańcami, zaczynają wstępować w związki małżeńskie.
Dokładnie taką samą sytuację widzimy w ostatnich latach w Polsce.
– Mniej więcej od czterech lat mamy do czynienia ze wzmożonym napływem ludności ukraińskiej do Polski i jej osiedlaniem się. Nie dziwmy się, że w takim wypadku ostatnie trzy lata to jest czas szybkiego wzrostu liczby małżeństw polsko-ukraińskich, które wzrosły 2,5-krotnie z niecałych 400 do blisko 1000 – mówi prof. Szukalski.
Ponad milion Ukraińców
Jego zdaniem, biorąc pod uwagę fakt, że naprawdę wielki napływ obywateli Ukrainy miał miejsce w ostatnich dwóch latach, można oczekiwać, że w ciągu następnych 2-4 lat liczba polsko-ukraińskich małżeństw będzie wzrastać i może przekroczyć rekordową liczbę takich małżeństw zawieranych w latach bezpośrednio poprzedzających przystąpienie Polski do UE.
– Sądzę, że w perspektywie 2-3 lat ten poziom rekordowy zostanie osiągnięty i pewnie później liczba małżeństw polsko-ukraińskich utrzyma się na tym poziomie w konsekwencji tych kilkuset tysięcy czy nawet ponad miliona Ukraińców mieszkających w naszym kraju – dodał.
Brytyjczyk dla Polki
Zdaniem demografa, w przypadku małżeństw binacjonalnych występują odmienne kierunki pozyskiwania mężów i żon przez Polki i Polaków. Ukrainki, a po nich Rosjanki i Białorusinki (w 2016 r. odpowiednio: 782, 107 i 99), to obywatelki państw najczęściej wybierane jako żony przez Polaków. Z kolei Brytyjczycy (675), Niemcy (322), Włosi (239) i Ukraińcy (184) są najczęściej wybierani jako małżonkowie przez Polki.
– W przypadku małżeństw polsko-ukraińskich ewidentnie dominują te zawierane przez Polaków i Ukrainki – stanowią one ponad 80 proc. ogółu tych małżeństw, które są zawierane w Polsce. A to nie wszystkie małżeństwa polsko-ukraińskie, bo nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie małżeństwo zostało zarejestrowane na Ukrainie, czy w jakimkolwiek innym kraju - zaznaczył demograf.
Będzie więcej
W polskich realiach dotąd dostrzegano znaczenie małżeństw binacjonalnych przede wszystkim przez pryzmat tego, iż poza granicami kraju na stałe mieszka ok. 2 mln Polaków. Jednak w ostatnich latach liczba małżeństw zawieranych przez Polaków, a przede wszystkim Polki, w krajach Europy Zachodniej zaczyna się stabilizować.
– W przypadku np. Wielkiej Brytanii od kilku lat ta liczba jest stabilna i nie rośnie, bo też i drastycznie nie zmienia się liczba Polaków zamieszkujących Wielką Brytanie - zaznaczył prof. Szukalski.
Jego zdaniem ogólnie tendencja do zawierania małżeństw międzynarodowych będzie powoli jednak wzrastać, bowiem będzie ona odzwierciedlać zmianę mentalność młodych ludzi, którzy coraz częściej myślą o studiach lub spędzeniu 2-3 lat pracy w innym kraju.
–W związku z tym w naturalny sposób te dłuższe pobyty w innych środowiskach, czasami przynajmniej, prowadzą do zawierania związków małżeńskich z ludźmi, których się tam poznaje - podsumował demograf.