Przed nami długi weekend związany z Dniem Wszystkich Świętych, a przy okazji także Halloween - dnia wprawdzie najbardziej popularnego w USA, ale mającego coraz więcej zwolenników także w Polsce.
Czekamy na zdjęcia Waszych fantazyjnych dyń, stroików halloweenowych, czy też przerażających przebrań! Zdjęcia można przesyłać na adres: dziennik.wschodni@gmail.com
Samhain to okres, w którym rolnicy przygotowywali się na nadejście zimy. Świętowano dziewięć dni. Święto to rozpalało wyobraźnię Celtów. Był to czas przygotowywania zapasów na zimę, czas powrotu do zimowych osad ludzi i bydła z letniego wypasu oraz pora wzmocnienia rodzinnych i towarzyskich więzów. Nastawał czas wspólnoty i opowieści. W przeddzień Samhain obchodzono Fleadh nan Mairbh - święto zmarłych. Celtowie wierzyli, że wtedy właśnie światy rzeczywisty i nadprzyrodzony są ze sobą w bliskiej styczności, druidzi wygaszali ogień na ołtarzach i zapalano nowy.
Z punktu widzenia duchów Halloween to ostatnia szansa na wyrównanie porachunków z żyjącymi. Stąd należy mieć się na baczności, by któremuś z nich się nie narazić. To także okres wzmożonej aktywności wiedźm, diabłów i wampirów. W szerszym znaczeniu Halloween to upamiętnienie przejścia od życia do śmierci, rodzaj memento mori.
Wielki biznes
Halloween to także wielki biznes, zwłaszcza w świecie anglosaskim. Święto przypadające na noc z 31 października na 1 listopada przedłuża się na listopad, kiedy organizuje się bale przebierańców, pokazy ogni sztucznych i imprezy towarzyskie, zwłaszcza z myślą o dzieciach.
Według Federacji Handlu Detalicznego w USA, Amerykanie w 2011 roku wydali na Halloween 6,86 mld USD, czyli dwa razy więcej niż w 2005 roku. W bieżącym może to być 8 mld USD. W Wielkiej Brytanii w ub.r. było to ponad 300 mln funtów wobec 12 mln na początku lat 90.
O zwiększonym popycie na artykuły kojarzone ze świętem poinformowała w Wielkiej Brytanii sieć Waitrose. Tradycyjnie najlepiej sprzedają się dynie, z których wyjmuje się pestki, wycina otwory na oczy i nos, a do środka wkłada świeczkę. Taką dynię wystawia się następnie w nocy przed domem.
Oprócz oferowania tradycyjnych produktów sklepy prześcigają się w pomysłach na nowe. Tym razem duże wzięcie mają ciasteczka w kształcie pająków. Dobrze sprzedają się też dekoracje specjalnie pomyślane na imprezy towarzyskie: maski, kostiumy. Coraz więcej w tym zakresie mają do powiedzenia projektanci mody.
Rośnie też popyt na słodycze, których domagają się dzieci, chodząc po domach w przebraniu duchów, wampirów i innych straszydeł.
Obok Świąt Bożego Narodzenia, Wielkanocy i Walentynek Halloween to najlepszy okres dla handlu detalicznego w Wielkiej Brytanii. To także okres pogotowia dla strażaków z powodu pokazów ogni sztucznych i rozpalania ognisk, a także dla dentystów, ponieważ objedzone słodyczami dzieci bolą zęby.
Kościół przeciwny
Kościół chrześcijański przeciwstawił pogańskim obrządkom ku czci zmarłych obchody Dnia Zadusznego, przypadającego na pierwszy dzień po Wszystkich Świętych. Zaduszki wprowadził w 998 roku św. Odylon, piąty opat słynnego klasztoru benedyktyńskiego w Cluny. Wkrótce wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych rozpowszechniło się i w XIV w. zostało wprowadzone do liturgii rzymskiej i upowszechnione w całym Kościele. 2 listopada poświęcony jest modlitwom za osoby zmarłe, które oczekują w czyśćcu na ostateczne pojednanie się z Bogiem.
"Choć Halloween to dzień ciemności, możemy w nim myśleć o umarłych, którzy nadal żyją jako nasza inspiracja" – powiedział w duchu pozytywnym o Halloween duchowny kościoła prezbiteriańskiego Henry Brinton.