Według Zbigniewa Ziobry zawartość kapelusza, do którego lubelski poseł Janusz Palikot przeprowadzał w Sejmie "zrzutkę na Ziobrę", powinna znaleźć się u Donalda Tuska na biurku, a nie u niego.
Ubolewał też, że w Sejmie są osoby, które "w sposób cyniczny, nie z dobroci serca, ale z cynizmu serca tę sytuację chcą wykorzystać dla własnych celów politycznych".
Przypomnijmy - sąd prawomocnie nakazał Ziobrze przeprosić za pośrednictwem ogłoszeń wykupionych w trzech telewizjach doktora Mirosława G. za słowa "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Ponadto poseł PiS musi zapłacić doktorowi G. 30 tys. zł zadośćuczynienia. Ziobro stwierdził, że nie stać go na zapłacenie tak drakońskiej kary, i że prawdopodobnie będzie musiał sprzedać mieszkanie.
Kapelusz Palikota leżał w ławach sejmowych od wtorku. Poseł PO powiedział w TVN24, że nie wie ile uzbierał, ale "znalazło się w nim trochę drobnych pieniędzy, jak również czek na 10 tys. zł."