Olbrzymia nawałnica przeszła przez Katowice. Po przejściu burzy zalane zostały dwa szpitale, wiele dróg oraz parking, gdzie samochody dryfowały w wodzie.
Straż pożarna interweniowała tam ponad 200 razy, a w całym województwie śląskim – ponad 400.
Zalany został jeden z podziemnych garaży, a w raz z nim kilkanaście aut. – Mam samochód teraz zalany po sam dach, no i nie ma teraz winnych. Ja jestem na stratach, bo straciłam samochód – mówiła jedna z kobiet.
– Widok jest zatrważający, szczególnie dlatego, że mam dosyć nowy samochód, przez co jest szczelny i sobie pływa po środku tego parkingu, uderzając w inne samochody, słupy i tak dalej. No kilkaset tysięcy zostało utopionych. No i raczej szkodę przewiduję całkowitą, bo raczej się tych nowych aut nie da reanimować po takim zalaniu – podsumował inny mężczyzna.
Woda doprowadziła do dużych utrudnień na drogach.
– Jeszcze czegoś takiego nie widziałam nigdy. Obłęd, wszędzie korki, wszędzie pozalewane - skomentowała jedna z przebywających w okolicy kobiet.
Przy ul. Markiefki woda zalała wykop, w którym były prowadzone prace ziemne, a następnie transformator Szpitala Zakonu Bonifratrów, odcinając na pewien czas placówkę od prądu. Doraźnie oddziały: OIOM i oddział noworodków korzystały z zasilania z agregatów dostarczonych przez strażaków. Zasilanie przywrócono jeszcze w sobotę późnym popołudniem.
– Była na tyle poważna sytuacja, że rozważano możliwość ewakuacji – powiedziała Aneta Gołębiowska ze straży pożarnej w Katowicach.
Woda zalała także między innymi tunel pod rondem im. gen. Ziętka. Zamknięte były także ulice: Goeppert-Mayer, Dudy-Gracza, Chorzowska, Murckowska, Kościuszki, Graniczna i Pszczyńska. Pogoda znacznie utrudniła komunikację.
– Jeżeli chodzi o tunel pod rondem, tam była poważna sytuacja, musieli się ewakuować kierowcy, którzy znaleźli się w tym miejscu – dodała Gołębiowska.
W jednym z domów handlowych doszło do rozszczelnienia rury odprowadzającej wodę deszczową i w konsekwencji do zalewania sklepu. Zarządca obiektu podjął decyzję o ewakuacji około tysiąca osób. Wszyscy opuścili centrum handlowe przed przyjazdem strażaków. Woda wdarła się także m.in. do katowickiego dworca PKP.