Nie żyje aktor Luke Perry. Gwiazdor amerykańskiego kina zmarł w wieku 52 lat
Luke Perry zdobyl popularność w serialu "Beverly Hills, 90210" z lat 90., gdzie odgrywał rolę Dylana. Ostatnio grał ojca Archiego w serialu "Riverdale".
Luke Perry występuje też w najnowszym filmie Quentina Tarantino "Once Upon a Time in Hollywood", którego premierę zaplanowano w Polsce 9 sierpnia.
Aktor kilka dni temu przeszedł ciężki udar. Trafił do szpitala, ale lekarzom nie udało się go uratować. Miał 52 lata.