Polska żyje wizytą prezydenta Donalda Trumpa. Okazuje się, że prócz towarzyszącej jej wielkiej polityki znalazł się także inny kontekst.
Donaldowi Trumpowi został przekazany Medal 75-lecia misji Jana Karskiego. Upamiętnia on wojenną misję bohaterskiego polskiego emisariusza, który próbował mobilizować liderów alianckich do ocalenia projektu Polskiego Państwa Podziemnego i w konsekwencji niepodległości powojennej Polski oraz powstrzymania Holocaustu, bezprecedensowej zbrodni na narodzie żydowskim zgotowanej mu przez hitlerowski reżim niemiecki.
Medal projektu wybitnego polsko-amerykańskiego artysty-plastyka Janusza Kapusty z Nowego Jorku i w wykonaniu artysty-medaliera Wiesław Kuleja ma krótką serię i wręczany jest przez Towarzystwo Jana Karskiego wyłącznie niewielkiemu gronu osób. Spośród Polaków trafił już do kardynała Stanisława Dziwisza. Krakowski hierarcha zabrał go także do Watykanu, by wręczyć papieżowi Franciszkowi. Otrzyma go też prezydent Andrzej Duda, honorowy patron obchodów 75-lecia Misji Jana Karskiego.
Medalowi towarzyszy także dyplom datowany na 4 lipca, czyli dzień niepodległości Stanów Zjednoczonych.
Jak powiedział przedstawiciel rodziny bohatera – Jerzy Kozielewski, symbolika gestu jest oczywista. 28 lipca 1943 roku inny prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin Delano Roosevelt przyjął emisariusza Jana Karskiego wraz z ambasadorem Polski Janem Ciechanowskim i przez ponad 75 minut słuchał i dyskutował przekazywany przez młodego Polaka raport o sytuacji w okupowanej Polsce, eksterminacji Żydów i organizacji Polskiego Państwa Podziemnego.
Intencją Towarzystwa Jana Karskiego jest stosowne upamiętnienia 75-lecia tego spotkania w Waszyngtonie.