Amatorzy białego szaleństwa nie napiją się już piwa na rozgrzewkę na stokach. Narciarz złapany na jeździe pod wpływem alkoholu zapłaci karę pieniężną w wysokości minimum 2,5 tys. zł - informuje dziennik "Polska".
Jak donosi gazeta proces legislacyjny ma się zakończyć przed wakacjami. Jeśli do tego dojdzie picie na plażach i basenach będzie zabronione.
Najmniej dotkliwy dla zwykłych ludzi będzie zakaz emisji reklam piwa przed godziną 23. Budzi on jednak największe kontrowersje wśród specjalistów. Resort argumentuje, że zakaz podyktowany jest potrzebą ograniczenia wpływu reklam na małoletnich.
Ministerstwo powołuje się m.in. na badania przeprowadzone w 2005 r. przez amerykański uniwersytet w Connecticut. Wynika z nich, że reklama ma bezpośredni wpływ na picie przez młodzież.
Nie zgadza się z tym prof. Janusz Czapiński, socjolog Uniwersytetu Warszawskiego. - Liczby mogą przerażać, ale młodzież na pewno nie sięga po browara dlatego, że widziała reklamę w telewizji - mówi "Polsce" prof. Czapiński.