

(Wikipedia)
Milorad Šćepanović, ambasador Czarnogóry przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, przypomniał nam o pewnej idei sprzed lat. Chodzi o ustanowienie relacji partnerskich Lublina i Podgoricy.

Ambasador Šćepanović, podczas zdjęć do filmu dokumentalnego o swoim polskim przyjacielu Mariuszu Handzliku, wspomniał m.in. o tym, jak ciepłym uczuciem prezydencki minister darzył Lublin, gdzie studiował na KUL i skąd wkroczył na drogę kariery - najpierw rządowej, a potem dyplomatycznej.
Dalej rozmowa potoczyła się na tematy stricte lubelskie. Dyplomata wspominał swoje wizyty w Lublinie przy rozmaitych okazjach, w tym m.in. kontaktów sportowych i pojedynków lubelskich piłkarek ręcznych z Czarnogórkami.
– Pamiętam, że podczas spotkań z władzami Lublina, rozmawialiśmy o potrzebie ustanowienia relacji miast bliźniaczych z Podgoricą. Nawet podpisano chyba jakiś dokument intencyjny – mówi amb. Šćepanović. – Do finału jednak nie doszło. Nie wiem, z jakich przyczyn, ale to na dobrą sprawę nie jest dziś ważne. Można do tego bez wątpienia powrócić.
Podgorica, stolica obchodzącej pięciolecie niepodległości Czarnogóry, dotąd nie ma partnera w Polsce. Czy musi to być koniecznie stolica Polski na zasadzie "szczebel do szczebla”? Nigdzie nie ma formalnego wymogu.
Podgorica liczy 150 tysięcy mieszkańców, zaś cała Czarnogóra niespełna 700 tysięcy. Państwo słynie ze swoich adriatyckich plaż i turystyki. A także ze znakomitych win.
W ubiegły piątek premier Czarnogóry Igor Luksić i watykański sekretarz stanu kard. Tarcisio Bertone podpisali umowę o wzajemnych relacjach, która jest pierwszym tego rodzaju porozumieniem Stolicy Apostolskiej z państwem o przewadze ludności prawosławnej.
Zapewnia ona ochronę statusu prawnego Kościoła oraz eksponuje wspólne dla chrześcijan wartości etyczne, duchowne i kulturalne. 75 proc. ludności Czarnogóry to prawosławni. Katolicy stanowią 4 proc. mieszkańców.
– Uważam, że trzeba poważnie zająć się sfinalizowaniem partnerstwa Lublina i Podgoricy – mówi nam Zbigniew Wojciechowski, do niedawna wiceprezydent miasta, poseł na Sejm PJN, który właśnie spędzał w Czarnogórze krótki wypoczynek, żeglując po Adriatyku. Obiecuje rozmawiać na ten temat z prezydentem Lublina. – Warto takiej szansy nie zmarnować – dodaje.
Jeżeli w nowojorskiej metropolii, w siedzibie ONZ, ktoś Lublin dobrze wspomina i chce dopomóc, aby miał on partnerstwo ze stolicą jego państwa, to jest to argument naprawdę dość unikalny.