Dzisiaj przed południem parlamentarzyści mieli problem z dostaniem się do Sejmu. Blokada trwała co najmniej pół godziny. Powodem była konieczności weryfikacji pogłoski o wniesieniu do środka materiałów wybuchowych.
Jak podają ogólnopolskie portale informacyjne powołujące się na informacje Straży Marszałkowskiej, ta miała dzisiaj "weryfikować zagrożenie". Chodzi anonimowy donos o podłożeniu materiałów wybuchowych w Sejmie. W związku z tym wszczęto procedury bezpieczeństwa i ograniczono dostęp do Sejmu, w tym jej kancelarii dla parlamentarzystów. Na miejsce wezwano pirotechników, którzy sprawdzili wnętrza budynku.
Biuro Obsługi Medialnej Sejmu około godz. 13 poinformowało wszystkich o tym, że sytuacja jest opanowana. Ograniczenia w poruszaniu się zostały już zdjęte. Wygląda na to, że bomby nie znaleziono, a informacja o jej podlożeniu była nieprawdziwa.