Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Zaginiony śmigłowiec Straży Granicznej został znaleziony nad ranem tuż za polską granicą na Białorusi. Ekipa ratunkowa szukała go od soboty wieczorem.
Śmigłowiec wyleciał z bazy po godz. 15. Straż Graniczna straciła kontakt radiowy ze śmigłowcem Kania 2 ok. godz. 18. Na jego pokładzie było trzech funkcjonariuszy straży. W akcję poszukiwawczo – ratowniczą zaangażowane były oprócz Straży Granicznej także policja i straż pożarna.
Jak informuje MSWiA o godzinie 3.45 w nocy z soboty na niedzielę ekipy ratownicze zidentyfikowały miejsce wypadku po białoruskiej stronie granicy. Śmigłowiec został odnaleziony około 200 m. od granicy polskiej na wysokości m. Wyczółki (woj. podlaskie). Na miejsce udały się ekipy ratownicze oraz prokurator okręgowy. Niestety wszyscy trzej członkowie załogi nie żyli.
Strona polska współpracuje ze Stroną białoruską w zakresie ustalenia przyczyn i usunięcia skutków wypadku. Na miejsce katastrofy udaje się Komisja Badania Wypadków Lotniczych powołana w celu zbadania okoliczności zdarzenia.
Jak informuje MSWiA o godzinie 3.45 w nocy z soboty na niedzielę ekipy ratownicze zidentyfikowały miejsce wypadku po białoruskiej stronie granicy. Śmigłowiec został odnaleziony około 200 m. od granicy polskiej na wysokości m. Wyczółki (woj. podlaskie). Na miejsce udały się ekipy ratownicze oraz prokurator okręgowy. Niestety wszyscy trzej członkowie załogi nie żyli.
Strona polska współpracuje ze Stroną białoruską w zakresie ustalenia przyczyn i usunięcia skutków wypadku. Na miejsce katastrofy udaje się Komisja Badania Wypadków Lotniczych powołana w celu zbadania okoliczności zdarzenia.
