Głogów (woj. dolnośląskie). Na ulicach Głogowa doszło do policyjnego pościgu. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać samochód bez tablic rejestracyjnych, jednak kierowca zaczął wtedy uciekać. Okazało się, że cztery osoby dorosłe przebywające w aucie - w tym kierowca - były pod wpływem narkotyków. Co więcej, w samochodzie znajdowała się dwójka kilkumiesięcznych dzieci.
- Kierowca złamał wielokrotnie przepisy, a w jednym przypadku o mało nie przejechał nawet pieszego. Policjanci zatrzymali pojazd, ale kierowca nie chciał otworzyć drzwi, w związku z czym było konieczne wybicie szyb. Wtedy zorientowali się wtedy, że w samochodzie są cztery osoby dorosłe i dwójka dzieci, które są przewożone bez żadnych fotelików i zabezpieczeń – relacjonował podinsp. Bogdan Kaleta z policji w Głogowie.
Wszyscy dorośli usłyszeli zarzuty narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowia. Kierowca usłyszał jeszcze kolejne zarzuty: kierowania pod wpływem narkotyków, niezatrzymania się do kontroli policyjnej oraz udzielania narkotyków innym osobom.