Chełmianka tylko zremisowała u siebie z Wiślanami Skawina 1:1. Biorąc jednak pod uwagę przebieg spotkania, a przede wszystkim słabą pierwszą połowę w wykonaniu gospodarzy, można uznać, że to cenny punkt drużyny Grzegorza Bonina.
Szybko po rzucie rożnym celną „główką” popisał się Dawid Kasprzyk. Później znacznie więcej działo się jednak pod bramką miejscowych. W 18 minucie świetnie z woleja huknął Bartosz Żurek, ale piłkę odbił Michał Jerke.
Zanim minął drugi kwadrans goście zasłużenie objęli prowadzenie. Po dograniu Michała Stachery z prawego skrzydła, na bliższy słupek zbiegł Krystian Bociek i ładnym uderzeniem pod poprzeczkę trafił na 0:1.
W końcówce pierwszej odsłony goście mogli poprawić wynik. Najpierw Adisa Monsuru z ostrego kąta trafił w słupek, a za chwilę po centrze z rzutu wolnego w piątce do piłki dopadł Jakub Bąk, ale jego strzał odbił bramkarz ekipy z Chełma.
Druga połowa? Na pewno podopieczni trenera Bonina byli bardziej aktywni. W kwadrans wypracowali sobie więcej szans niż w całej pierwszej połowie. W 56 minucie powinno być po jeden. Fryderyk Misztal posłał dobre podanie na lewą flankę do Bartłomieja Korbeckiego. „Korbi” zagrał pod bramkę, gdzie Michał Kobiałka na wślizgu sięgnął piłki, ale nie zdołał skierować jej do siatki.
Swoją szansę biało-zieloni zmarnowali i mogli za to słono zapłacić. Między 61, a 68 minutą Wiślanie zmarnowali trzy bardzo dobre okazje. Najpierw w szesnastce gospodarzy zrobiło się spore zamieszanie, a piłka tańczyła na linii. Za chwilę z dalekiej podróży wrócił Jerke. Za długo zwlekał z wybiciem piłki i dopadł do niego Monsuru. Bramkarz trafił rywala jednak miał sporo szczęścia, że futbolówka nie wylądowała w bramce. Na koniec napastnik z Nigerii znalazł się w sytuacji sam na sam i gdyby nie to, że za daleko wypuścił sobie piłkę, to pewnie byłoby 0:2. Jerke zdążył jednak wyjść i świetnie skrócił kąt.
Za chwilę sporo działo się pod drugą bramką. Kacper Wiatrak też spudłował stojąc już w „piątce”. Chełmianka wywalczyła jednak rzut rożny. A po piąstkowaniu bramkarza zrobiło się 1:1. W okolicach szesnastego metra czekał Kasprzyk, który kapitalnie złożył się do strzału z powietrza. Uderzył wolejem, piłka odbiła się od poprzeczki i wylądowała w siatce.
W końcówce jedni i drudzy mogli zadać drugi cios. Po stronie gospodarzy bliski szczęścia był zwłaszcza Maksym Kventsar, który stojąc tyłem do bramki próbował strzału głową. Świetnie spisał się jednak bramkarz gości i w Chełmie zostało 1:1.
Chełmianka Chełm – Wiślanie Skawina 1:1 (0:1)
Bramki: Kasprzyk (70) – Bociek (27).
Chełmianka: Jerke – Misztal (59 Mroczek), Cichocki, Kventsar, Zmorzyński (73 Karbownik), Pek, Kobiałka (73 Klec), Korbecki, Romanowicz (59 Perdun), Kasprzyk.