W Kraśniku dochodzi do nielegalnych wyścigów samochodowych – tak uważają miejscy radni, którzy na ostatniej sesji zabierali głos w tej sprawie. Co na to policja?
Kwestię zakłócania ciszy nocnej przez „pseudo kierowców i ich brawurową jazdę” jako pierwszy poruszył radny Zbigniew Marcinkowski.
– Stan techniczny tych samochodów poważnie odbiega od norm prawnych, a także prędkość poruszania się tych aut po drogach miejskich poważnie odbiega od norm prawa ruchu drogowego. Nie wspomnę już o normach emisji hałasu i spalin – ocenił radny Marcinkowski. Jego zdaniem, „to są ciągle ci sami kierowcy, który czują się bezkarni i nie uznają żadnych przepisów”. – Mieszkańcy dzielnicy Fabrycznej uskarżają się na brak reakcji policji, a wręcz mówią o cichym przyzwoleniu na tego typu zachowania.
Do dyskusji włączył się też jego klubowy kolega Krzysztof Ślusarz, który dodał, że z prośbą o poprawę bezpieczeństwa zwracają się też mieszkańcy ul. Urzędowskiej (w starej części miasta). – W ostatnim czasie, przeważnie jest to w nocy, między północą a 4 nad ranem zauważyli bardzo szybko poruszające się samochody – przekazywał informacje od mieszkańców radny Ślusarz i zaproponował, aby na sesję zaprosić komendanta powiatowego policji, „aby podyskutować na ten temat”.
Informacje o „wyścigach samochodowych” otrzymali też inni radni: Jarosław Jamróz (mówił o ul. Sikorskiego i prosił o „szczególną interwencję”, radny Jerzy Misiak (wskazał ul. Janowską, na której „momentami jest szaleństwo”) i radny Jan Albiniak.
– Ufam, że te informacje dotrą do właściwych służb – podkreślił radny Albiniak, który do wymienionych przez przedmówców lokalizacji dodał jeszcze ul. pułkownika Kuklińskiego, na której zdarzają się też „ekscesy”. – Są słyszalne nie tylko przez zające w polu, ale też mieszkańców na osiedlu Piaski.
– Kraśniccy policjanci w toku wykonywania zadań służbowych stale patrolują powiat kraśnicki, w tym miasto Kraśnik, również pod kątem ujawniania ewentualnych naruszeń przepisów ruchu drogowego – zaznaczył mł. asp. Paweł Cieliczko, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku. – Katalog takich wykroczeń jest bardzo szeroki i reagujemy na każde z nich.
Rzecznik kraśnickiej KPP przypomina, że „funkcjonariusze muszą zapewnić bezpieczeństwo niemal 100 tysiącom mieszkańców powiatu”. – Więc jeśli zauważymy niepokojące nas sytuacje czy też łamanie przepisów w danej chwili, a w zasięgu naszego wzroku nie widać patrolu, należy zadzwonić na numer 112 – zwrócił uwagę Cieliczko. – Wtedy operator skieruje funkcjonariuszy, aby zadziałali w adekwatny do zaistniałej sytuacji sposób. I dodał: – Bezpieczeństwo to nasza wspólna sprawa i wymaga współpracy między policją a mieszkańcami. Nie ma mowy o „przyzwalaniu” komukolwiek na jakiekolwiek zachowania niezgodne z prawem. Każdy, kto świadomie łamie przepisy ruchu drogowego, musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi, a te po ostatnich zmianach przepisów są znacznie surowsze.
Cieliczko przekazał, że w tym roku nie docierały do policji „sygnały od mieszkańców czy też radnych, świadczące o wyraźnie zwiększonej liczbie zdarzeń polegających na łamaniu przepisów przez kierowców na terenie miasta Kraśnik”.
– Policja dysponuje internetowym narzędziem elektronicznym o nazwie Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa, gdzie mieszkańcy zgłaszają różne zagrożenia – zauważył rzecznik KPP w Kraśniku. – W tejże aplikacji od początku 2022 r. użytkownicy nanieśli tylko dwa zagrożenia, w dniach 16 i 18 sierpnia w kategorii „wyścigi samochodowe” na ul. Krasińskiego i Grodzkiej w Kraśniku. W jednym przypadku zwrócili uwagę na głośną pracę pojazdów i piski opon.
Informacje jednak nie potwierdziły się. – Skierowane w tamte miejsca patrole w różnych porach dnia i nocy nie napotkały opisanych sytuacji – zaznaczył Cieliczko. – Mimo tego policjanci ruchu drogowego przez cały rok reagują na piratów drogowych, szczególnie na przekraczanie dozwolonej prędkości. I podał dane: – Od stycznia do tej pory na ul. Urzędowskiej wystawili za to niemal 100 mandatów (w całym mieście ponad 300 – przyp. aut.), na ul. Sikorskiego i Kuklińskiego nie odnotowano takich wykroczeń. W przypadku ul. Kuklińskiego może mieć to związek z mniejszym ruchem spowodowanym remontem al. Tysiąclecia.
Rzecznik zapewnia, że wszystkie sygnały o łamaniu prawa – zarówno od mieszkańców, jak i radnych – są traktowane poważnie i weryfikowane. Z tych też powodów, jak zapowiada Cieliczko, tematyka poruszana na sesji zostanie uwzględniona „w codziennych zdaniach do służby”.