Przedstawiciele banku nie pozostawiają złudzeń. Piątek będzie ostatnim dniem działalności II Oddziału Banku Pekao przy ul. Kochanowskiego w Kraśniku. W obronie placówki stanęli klienci. Wygląda jednak na to, że ich prośby nie zostały wysłuchane.
„W imieniu mieszkańców, klientów Banku Pekao SA, bardzo Państwa prosimy o interwencję u władz tego Banku w związku z decyzją o zamknięciu II Oddziału Banku Pekao SA przy ul. Kochanowskiego 1” – napisał do nas jeden z naszych Czytelników z Kraśnika.
To kolejna prośba w tej sprawie skierowana do naszej redakcji. – Do tego oddziału przychodzi naprawdę bardzo dużo osób – przekonuje kolejna z naszych Czytelniczek. – Ten oddział jest bardzo potrzebny, zwłaszcza seniorom i absolutnie nie zgadzamy się na jego zamknięcie.
Mieszkańcy interweniowali już wiosną, kiedy oddział był czasowo zamknięty. Zebrali podpisy pod petycją w obronie oddziału. W liście, którzy otrzymaliśmy niedawno jego nadawca pisze, że decyzja o zamknięciu placówki jest dla klientów banku „krzywdząca”.
– Oddział istnieje w tej lokalizacji od ponad 20 lat. Oferta banku dla osób starszych spowodowała, że bank ten był przez nas, osoby starsze, bardzo dobrze ostrzegany i wybierany jako bank przyjazny klientom, a to, że jego oddział był blisko naszego osiedla stanowił dodatkowy atrybut przy jego wyborze. A teraz, kiedy świat i nasza ojczyzna zmaga się z pandemią, kiedy my ludzie starsi z obawą wychodzimy z domu aby załatwić tylko najpilniejsze sprawy, kiedy funkcjonuje tak wiele ograniczeń i zakazów, to Zarząd Banku Pekao SA rzuca nam kolejne kłody pod nogi i chce zamknąć placówkę, która jest najbliżej nas. Tak się po prostu nie robi (...).
Do biura prasowego banku przesłaliśmy sześć pytań. Chcieliśmy wiedzieć m.in. czy do banku wpłynęła petycja mieszkańców (z podpisami ok. tysiąca osób), czy głos mieszkańców będzie/był brany pod uwagę a także to co po zamknięciu placówki stanie się z pracownikami.
– II Oddział Banku Pekao S.A. w Kraśniku, przy ul. Kochanowskiego 1 zakończy swoją działalność 27 listopada br. Decyzja o zamknięciu placówki została poprzedzona wnikliwą analizą biznesową i podjęto ją z uwzględnieniem obecnych uwarunkowań rynkowych, trendów w całym sektorze bankowym, trwającego procesu transformacji cyfrowej w banku oraz liczbą mieszkańców miasta – napisała Klaudia Klimkowska z Zespołu Komunikacji Korporacyjnej. – Klientom placówki przy ul. Kochanowskiego 1 po zakończeniu jej działalności zapewnimy dostęp do rachunków oraz dalszy serwis w pobliskim oddziale (odległość ok. 1 km) przy ul. Kościuszki 5. Dodatkowo, druga placówka banku przy ul. Krasickiego 4 przechodzi obecnie gruntowną modernizację w celu przystosowania jej do zwiększonego ruchu klientów oraz podniesienia standardu obsługi. Jednocześnie informujemy, że w likwidowanej lokalizacji przy ul. Kochanowskiego 1, planujemy utrzymanie bankomatu z funkcją wpłat.
Tyle, że zdaniem naszego czytelnika oddział przy ul. Kościuszki nie załatwi sprawy. Placówka jest „na stromym wzniesieniu”. – Żeby się tam dostać trzeba tę odległość (ok. 1400 metrów) pokonać na piechotę lub własnym środkiem transportu – argumentuje i apeluje do władz banku o wysłuchanie próśb klientów.