Nowy horyzont. Taką nazwę nosi Miejska Biblioteka Publiczna w Kraśniku.
Budynek jest wyremontowany i ocieplony. W piątek wejścia strzegła biało-czerwona wstęga, ale po jej przecięciu już oficjalnie biblioteka zaczęła działalność.
Dla prowadzącego imprezę konferansjera stała się świątynią. Dokładnie – trzecią – po kościele i domu kultury. W zasadzie nie ma w tym porównaniu nic obrazoburczego. Choć z zewnątrz wygląda jak budynek dawnego żłobka czy przedszkola, jakich czasach PRL powstawało wiele i wszystkie wyglądały tak samo , tak w środku… to już zupełnie inna jakość. Całkowicie „Nowy horyzont”.
I taką też dostała nazwę. Nowy horyzont.
Cele są ambitne: od wychowania nowych czytelników, poprzez przedstawienie oferty skierowanej do młodzieży, aż po seniorów. Jest tu miejsce spotkań przy książce, muzyce i kawie czy herbacie. Jest także ściana wspinaczkowa, no w zasadzie to mała ścianka, przy której będą stawiać pierwsze kroki najmłodsi w swojej ewolucji czytelniczej.
Pomieszczenie, poza ścianką, wypełniają regały z księgozbiorem podręcznym: dosłownie i w przenośni, gdyż wysokość regałów jest dostosowana do wzrostu małych czytelników. Więc nie ma mowy o książkach z górnej półki.
Za to wyświetlacz multimedialny jest całkiem wysoko, a i pilot do niego znajduje się poza zasięgiem małych rączek. Pozostaje więc przysiąść na gustownej różowej pufie i wsłuchiwać się w treści, lub też chociażby podziwiać obrazki.
Dalej jest wypożyczalnia i czytelnia. Centralnie umiejscowiona wyspa to jest ten właśnie punkt, w którym biblioteka udostępnia czasowo swoje zbiory. Umieszczono je w niszach. Wizualnie jest jasno, lekko, ciekawie, zupełnie inaczej.
To miejsce aż zachęca, aby odnaleźć coś dla siebie. Choć wypożyczalnia jest fantastyczna, tak czytelnia wywołuje prawdziwe „łał”. Czytelnia stała się azylem. To miejsce, gdzie w samotności – na huśtawkach, albo w większej grupie – w lożach można pochłaniać treści, które zgromadzone są na okalających pomieszczenie regałach ze zbiorami. I znowu: jasno, ciepło, przytulnie, choć nowocześnie.
Na piętrze budynku zlokalizowano salę świetlicową. To duża, jasna przestrzeń, która, jak zapewnia dyrektor Michał Zimowski, może pełnić rolę np. saloniku literackiego, bo takie są plany.
W planach są też automaty z kawą czy herbatą. Dyrektor Zimowski lansuje nowoczesną koncepcję biblioteki, jako miejsca przyjaznego dla odbiorcy w każdym wieku, umożliwiającego wyciszenie się po pracy czy szkole, służącego pomocą w poszukiwaniu wiedzy, odrabianiu lekcji, jak również dostarczającego rozrywki na odpowiednim poziomie. To również miejsce spotkań: dzieci na zajęciach np. plastycznych, czy dorosłych na spotkaniach literackich, młodzieży przy grach planszowych.
Pani Iza, mama Irenki i Urszulki, przychodziła z dziewczynkami do biblioteki jeszcze przed remontem. Często siedziały na zimnej podłodze bo nie było miejsca dla małych dzieci. Teraz – jak zauważa – są materace, a przestrzeń zachęca tych najmłodszych do oglądania książeczek. Zachwycona mama zapewnia, że będą odwiedzać książnicę jeszcze częściej.
Pani Irena jest bibliotekarką z MBP filia nr 1 w Kraśniku, jest pod ogromnym wrażeniem nowo otwartej biblioteki. Podkreśla, że każdy bibliotekarz dba, aby zasoby biblioteczne spełniały oczekiwania czytelników, jednakże inne czytelnie nie są aż tak barwne i współczesne jak ta najnowsza w Kraśniku. Jest przekonana, że wnętrza i zajęcia odbywające się w niej będą przyciągać czytelników w każdym wieku.
Przebudowa MBP w Kraśniku trwała od 2019 r i kosztowała ok 4 mln zł.