Dyrektor szpitala powiatowego nie będzie miał zastępców. Wszystko z powodu oszczędności. Na propozycję zmian w statucie SPZOZ w Kraśniku zgodzili się podczas ostatniej sesji radni.
W statucie placówki było zapisanych dotychczas dwóch zastępców. W ostatnich latach dyrektor kraśnickiego szpitala miał jednego zastępcę - ds. infrastruktury i logistyki. W ostatnim czasie takiej osoby nie było.
- Szpital jest nadal w bardzo niekorzystnej kondycji finansowej - mówi dyr. Kos. - Staram się robić oszczędności od samej góry. Przy likwidacji stanowiska zastępcy dyrektora takie oszczędności będą.
Oddziałami będą kierować zarówno ordynatorzy albo kierownicy oddziałów. - Będę dążyć do tego aby oddziałami kierowali sami ordynatorzy z konkursu - podkreśla dyrektor kraśnickiego SPZOZ-u.
- W kraśnickim szpitalu są też osoby, które pełnią obowiązki ordynatora. Takiej konstrukcji nie powinno być. Pełnić funkcję można bowiem przez kilka dni, jak jest jakieś nagłe zdarzenie, ktoś się rozchorował. Często taka osoba pełni obowiązki przez kilka lat. Z doświadczenia wiem, że konkursy na ordynatorów się czasem przeciągają. Z tych też powodów wolę mieć prawnie uregulowaną tę sytuację. Stąd zapis o kierownikach oddziałów.
Dyrektor dodaje, że kierownik ma takie same kompetencje jak ordynator.
Szpital w Kraśniku cały czas boryka się z finansowymi problemami. Za 2014 roku placówka ma stratę. - Jest to strata mniejsza niż poziom amortyzacji. Bezpieczna - zapewnia Kos, który nie liczy, że zbilansuj miniony rok.
Tak zwanych zobowiązań wymagalnych na koniec września 2014 r. szpital w Kraśniku miał ok. 4,5 mln zł.