Przebudowa i rozbudowa budynków przy ul. Kościuszki 26 i rewitalizacja rynku w Kraśniku. To tylko część planów związanych z ochroną zabytków na najbliższe cztery lata. Gruntowne zmiany czekają też m.in. Górę Zamkową.
Na czwartkowej sesji kraśniccy radni uchwalili program opieki nad zabytkami na lata 2018-2021. Celem dokumentu (podobne programy opracowują też inne samorządy województwa, powiatów i gmin) jest stworzenie wieloletniej strategii ochrony zabytków, realizowanej w cyklach 4-letnich.
Dotąd miastu udało się dokończyć prace w otoczeniu kościoła św. Ducha i rozpocząć rewitalizację zabytkowego centrum, Góry Zamkowej i Centrum Kultury i Promocji. W kolejnych latach urząd chce skupić się na przebudowanie i rozbudowie budynków przy ul. Kościuszki 26, rewitalizacji rynku oraz uporządkowaniu i odnowieniu pierzei rynku. Miasto ma też plan na Górę Zamkową.
– Koncepcja, oprócz działań związanych z zielenią, zakłada stworzenie małego szlaku historycznego w górnej części skarpy – opisuje Emilia Łukasik, p.o. rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Kraśniku. – Pojawią się tablice informacyjne z opisem przeprowadzanych badań i historią miejsca. W przyszłym roku planujemy rozszerzyć i uzupełnić ten szlak o bardziej rozbudowaną ścieżkę - grę edukacyjno-historyczną – dodaje.
– Firma Garden Concept, która ten projekt przygotowywała, konsultowała się ze mną osobiście. Projekt uważam za bardzo wartościowy i bardzo ambitny – podkreśla dr Dominik Szulc, społeczny opiekun zabytków miasta Kraśnika. – Jestem przekonany, że jeśli uda się wzgórze zamkowe i dolny bieg ul. Festiwalowej zagospodarować na nowo, to miejsce to będzie licznie odwiedzane nie tylko przez mieszkańców Kraśnika. To jeden z najmocniejszych punktów całego programu – podkreśla.
Radny Jarosław Toporowski dopytywał czy na Górze Zamkowej znajdzie się miniatura zamku. Ale w planach tego nie ma.
– Ja się temu nie dziwię – stwierdził dr Szulc. – To zabieg, który nie jest praktykowany. Poza tym nie wiemy jak kraśnicki zamek wyglądał. Musielibyśmy stworzyć zamek stylistycznie nawiązujący do epoki.
– Obecnie teren ten sprawia wrażenie nieprzyjaznego i niebezpiecznego – przyznaje Łukasik. – W znacznej części jest niedostępny, co wynika z ukształtowania terenu i znacznego zadrzewienia. Zdaniem wielu osób to wartościowe pod względem historycznym i kulturowym miejsce powinno być lepiej wyeksponowane i wykorzystywane.