O planowanej budowie spalarni odpadów nie będzie dyskusji na specjalnie zwołanej sesji Rady Miasta. Powód? Swoje podpisy pod wnioskiem w tej sprawie wycofało troje radnych z Prawa i Sprawiedliwości.
Pod wnioskiem o zwołanie sesji nadzwyczajnej kraśnickiej Rady Miasta podpisało się wstępnie siedmioro radnych. Byli to: Iwona Włodarczyk, Marzena Pomykalska i Jan Albiniak ze Wspólnego Kraśnika, Paweł Kurek (Polska 2050) a także: Agnieszka Lis, Jerzy Misiak i Marian Tracz z Prawa i Sprawiedliwości.
Grupa radnych proponowała przyjęcie stanowiska ws. planowanej inwestycji pod nazwą Zakład Odzysku Energii, w którym: „Rada Miasta Kraśnik stanowczo sprzeciwia się wybudowaniu w Kraśniku, przez firmę Eko Energia Kraśnik sp. z.o.o., spalarni odpadów komunalnych (…). Nasz sprzeciw jest jednocześnie wyrazem sprzeciwu tysięcy mieszkańców Kraśnika i okolicznych miejscowości, czego potwierdzeniem są ich podpisy popierające petycję, złożoną w tej sprawie w dniu 27 czerwca 2022 do burmistrza miasta Kraśnik„ – czytamy w projekcie stanowiska.
Kto ma interes?
W międzyczasie jednak zmieniła się sytuacja.
– Radni z Prawa i Sprawiedliwości, w środę 21 września wycofali swoje podpisy, które złożyli pod wnioskiem o zwołanie sesji nadzwyczajnej – mówi radny Paweł Kurek (Polska 2050), który sprzeciwia się budowie spalarni odpadów w Kraśniku. – Po dwóch dniach od podpisania wniosku się rozmyślili. W związku z tym przewodnicząca rady Dorota Posyniak poinformowała nas, że sesji nie będzie, ponieważ jest za mało podpisów.
Zdaniem radnego wycofanie się trójki radnych związanych z PiS nie jest ich samodzielną decyzją.
– Wygląda na to, że pan marszałek Jarosław Stawiarski miał mocne argumenty, że ci radni się wycofali – przypuszcza radny Paweł Kurek. – Jednocześnie ta sytuacja, z jednej strony pokazuje jak samodzielni są kraśniccy radni, a z drugiej kto ma interes w tym by spalarnia w Kraśniku powstała.
Że sesji nadzwyczajnej nie będzie potwierdza przewodniczącą kraśnickiej rady Dorota Posyniak. – Ponieważ trzy podpisy zostały wycofane wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej jest bezpodstawny. Nie spełnia kryteriów formalnych, ponieważ musi być co najmniej 6 podpisów – wyjaśnia przewodnicząca rady. I dodaje: – Myślę, że temat wróci, bo dotyczy mieszkańców miasta i jest nośny.
Kraśnik to nie Kraków
W grupie radnych z PiS, którzy najpierw podpisali wniosek a później swoje poparcie wycofali są: Agnieszka Lis, Marian Tracz i Jerzy Misiak.
– Ten temat można poruszyć na sesji, nie ma potrzeby zwoływania sesji nadzwyczajnej – komentuje radny Jerzy Misiak. I od razu dodaje: – Ja się absolutnie nie wycofuję. Wielokrotnie akcentowałem co na ten temat myślę, że centrum miasta to nie jest odpowiednie miejsce dla spalarni odpadów. Kraśnik to nie jest ani Kraków ani tym bardziej Wiedeń, gdzie takie instalacje funkcjonują.
Radny odniósł się również do sugestii, że jego decyzja o wycofaniu poparcia ws. zwołania sesji nadzwyczajnej nie była autonomiczna.
– Nieprawda. To była wyłącznie moja decyzja a nie pana marszałka. A że niektórzy komentują to inaczej, to przecież każdy ma prawo do wypowiadania swoich myśli. Na to co mówią nie mam przecież żadnego wpływu – zaznacza radny Jerzy Misiak.
Przeciwnicy inwestycji, wśród których jest też kilkoro radnych miejskich uważają, że taki obiekt nie jest potrzebny w Kraśniku (”Miasto Kraśnik i gmina Kraśnik łącznie nie są w stanie zapewnić wystarczające ilości odpadów, określonej dla planowanej inwestycji na ok. 25 tys. ton rocznie.”). Zwracają też uwagę na „toksyczne żużle i popioły, które powstają w trakcie spalania, to ok. 25 proc. masy spalanych odpadów”. Ich zdaniem może też zachodzić „uzasadniona obawa pogorszenia się jakości warunków środowiskowych”.
Inwestor przekonuje z kolei, że przewidywana instalacja jest bezpieczna: „Zakład Odzysku Energii jest inwestycją nowoczesną, bezpieczną i korzystną finansowo dla mieszkańców, zwłaszcza w obecnej sytuacji”, bo pojawia się możliwość zbudowania obiektu nie opalanego węglem, zaś wytworzone przez ZOE alternatywne paliwo posłużyłoby do ogrzania miasta.
W Urzędzie Miasta Kraśnik trwa procedura dotycząca decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
Niewykluczone, że temat planowanej inwestycji pojawi się na najbliższej sesji, w czwartek.