Bliscy i znajomi 45-letniej Agnieszki modlili się i liczyli na to, że kobieta dojdzie do zdrowia po potrąceniu przez samochód kierowany przez pijaną Annę K. Niestety dzisiaj ze szpitala przy ulicy Jaczewskiego w Lublinie przyszły złe wiadomości.
Od początku hospitalizacji stan potrąconej był ekstremalnie ciężki. Miała liczne złamania i wiele innych obrażeń. – Kobieta niestety w nocy zmarła – poinformowała wczoraj Alina Pospischil, rzecznik SPSK 4 w Lublinie.
Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie wciąż zajmują się jej 3-letnim synkiem, który również ucierpiał w sobotnim wypadku. Do zdarzenia doszło rano, po godzinie 10. Anna K. po pijanemu wsiadła za kółko swojej toyoty rav 4. Wyruszyła z parkingu przy ul. Królowej Sońki w Krasnymstawie. Tam uszkodziła dwa samochody i zaczęła uciekać. Przejechała ul. Jana Pawła II, a następnie skręciła w Kościuszki. Tutaj uderzyła w samochód zaparkowany przy drodze, ale i to jej nie powstrzymało przed dalszym rajdem. Kilkaset metrów dalej na rowerze jechała 45-letnia Agnieszka. W foteliku wiozła synka. Toyota uderzyła w rower. Chwilę po wypadku na miejscu była jedna z okolicznych mieszkanek. – Ona leżała na boku, widać było, że ma wszystko połamane, nogi i ręce były powykręcane. A ten malutki siedział. Ja go nie poznałam najpierw, bo był calutki zakrwawiony. Krwawił z nosa, z uszu, z buzi. Strasznie płakał, piszczał i krzyczał: Mama! – opisywała nam w poniedziałek sąsiadka.
>>Pijackim rajdem przerwała szczęśliwe życie rodziny<<
Okazało się, że 59-letnia Anna K. z gminy Kraśniczyn miała 2,5 promila alkoholu w organizmie. W poniedziałek trafiła do aresztu. Wcześniej prokuratura postawiła jej pięć zarzutów: spowodowania wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości, prowadzenia pojazdu po pijanemu, znieważenia i naruszenia nietykalności funkcjonariusza policji i naruszenia nietykalności rannego chłopca. Mimo śmierci pokrzywdzonej kobiety, na tym etapie śledztwa nie będzie zmiany kwalifikacji czynu.
– Artykuł kodeksu karnego, na podstawie którego podejrzanej postawiono zarzut spowodowania wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości, odnosi się zarówno do tzw. ciężkiego uszczerbku na zdrowiu jak i śmierci osoby pokrzywdzonej. Będzie zachodziła jedynie konieczność zmiany opisu skutku zaistniałego czynu – informuje Daniel Czyżewski, prokurator Prokuratury Rejonowej w Krasnymstawie.
Dlatego kobiecie nadal będzie grozić jedynie do 12 lat pozbawienia wolności.