Piłkarze Stali Kraśnik nie mogą się przełamać na swoim stadionie. Na szczęście żaden z rywali nie potrafi znaleźć też sposobu na niebiesko-żółtych, kiedy ci występują w roli gości. W środę drużyna Bohdana Bławackiego wygrała w Wiązownicy 1:0.
A to oznacza, że w czterech spotkaniach na boiskach rywali Stal ma już na koncie: trzy zwycięstwa i remis.
W środę od początku przewagę mieli przyjezdni. I kilka niezłych sytuacji. O gole mogli się pokusić: Jakub Gajewski, Adam Zawierucha, a przede wszystkim Bartosz Dyszy. Uderzenie tego ostatniego z okienka swojej bramki wyciągnął bramkarz gospodarzy.
Do przerwy goli nie było. Chociaż Stal spisywała się nieźle, to trener Bławacki już od początku drugiej odsłony zdecydował się posłać do gry trzech nowych graczy. Kraśniczanie osiągnęli jeszcze większą przewagę i w końcu dopięli swego. Po centrze z rzutu rożnego w polu karnym Wiązownicy zrobił się porządny „kocioł”. Goście oddawali kilka strzałów, a w końcu to Dyszy wpakował piłkę do siatki.
Wydawałoby się, że po zdobytej bramce przyjezdnym powinno się grać łatwiej. Tymczasem role się odwróciły, bo to beniaminek przejął inicjatywę i za wszelką cenę chciał doprowadzić do wyrównania. Trzeba też przyznać, że drużyna Walerija Sokolenki miała dwie świetne okazje do zdobycia gola. Najlepszą zmarnował Arkadiusz Gil w 79 minucie. Końcówka zawodów była bardzo nerwowa, ale ostatecznie trzy punkty pojechały do Kraśnika.
– W pierwszej połowie mieliśmy przewagę i dwie-trzy dobre sytuacje. Można powiedzieć, że to my przeważaliśmy, ale tylko do momentu, w którym zdobyliśmy gola. Potem wszystko się odwróciło. Chyba pomyśleliśmy, że przy wyniku 1:0 jest już po meczu. A tak wcale nie było. Przeciwnik miał dwie „setki” jednak bardzo dobrze spisał się nasz bramkarz. Szczęście także było po naszej stronie – przyznaje trener Bławacki.
Już w sobotę jego podopieczni zagrają w Puławach z Wisłą, czyli byłym pracodawcą szkoleniowca. – Czy to będzie dla mnie wyjątkowy mecz? Raczej, jak każdy inny. Prowadziłem Wisłę i mam tam wielu kolegów, ale skupiam się na tym, żeby wywalczyć jakieś punkty – zapewnia opiekun niebiesko-żółtych.
Sobotnie derby w Puławach rozpoczną się o godz. 16.
KS Wiązownica – Stal Kraśnik 0:1 (0:0)
Bramka: Dyszy (69).
Wiązownica: Cynar – Staszczak, Mac, Sokolenko, Gliniak, Lorenc, Janik, Rop, Kumor (65 Michalik), Wydra (65 A. Gil), Dziedzic (65 A. Kasia).
Stal: Borusiński – Gajewski, Dyszy, Michalak, Misiak, Czelej (46 Romera), Bartoś (46 Nastałek), Popiołek, Wolski (46 Skrzyński), Cygan, Zawierucha (66 Pacocha).
Sędziował: Patryk Świerczek (Brzesko).