Siatkarki Tomasovii pokonały w Ostrowcu Świętokrzyskim tamtejsze KSZO 3:0 i odzyskały pierwsze miejsce w tabeli. Aby wygrać grupę czwartą niebiesko-białe w ostatnim spotkaniu z MKS San-Pajda II Jarosław muszą rozstrzygnąć na swoją korzyść przynajmniej dwa sety.
Starcie z KSZO było bardzo wyrównane. W pierwszym secie wydawało się, że przyjezdne łatwo pokonają rywalki. Systematycznie powiększały przewagę. Zaczęły od 5:2, później było 12:7, a następnie 15:9. Mimo to gospodynie walczyły do końca. I zbliżyły się nawet na dystans jednego punktu (22:21). Końcówka należała jednak do drużyny Stanisława Kaniewskiego, która ostatecznie wygrała do 22.
Druga partia była zacięta do stanu 10:10. Później odjazd rozpoczęły zawodniczki z Tomaszowa Lubelskiego. W kolejnych fragmentach zdobyły 10 „oczek” tracąc tylko cztery i tym razem triumfowały 25:19. W trzecim rozdaniu siatkarki z Ostrowca Świętokrzyskiego niespodziewanie przejęły inicjatywę. To one ciągle były górą. W końcówce 23:22, ale trzy ostatnie punkty były dziełem Marty Chwały i jej koleżanek. Efekt? Wygrana 25:23 i 3:0 w całym spotkaniu.
– Było trochę nerwów, bo przeciwniczkom też zależało na zwycięstwie, a my liczymy na pierwszą lokatę. Mecz był rwany, a rywalki dysponują młodym składem. Z tego powodu popełniły kilka błędów w ważnych momentach, a my potrafiliśmy je perfekcyjnie wykorzystać. Do kilku elementów można się przyczepić, ale teraz pracujemy trochę inaczej z myślą o kolejnych meczach – wyjaśnia trener Kaniewski.
I przyznaje, że pierwsza lokata jego zespołu jest blisko. – Wystarczy, że wygramy dwa sety w starciu z San-Pajdą. Chcemy jednak wygrać spotkanie i zrewanżować się za porażkę w Jarosławiu. Atmosfera jest dobra, wiemy też nad czym musimy pracować, więc wierzymy, że wszystko pójdzie po naszej myśli i uda się zająć to pierwsze miejsce – dodaje szkoleniowiec.
Wygrana w grupie jest ważna w kontekście turnieju półfinałowego. Dzięki temu Tomasovia będzie mogła wystąpić z propozycją organizacji zawodów. – Klub jest zainteresowany organizacją turnieju półfinałowego, ale najpierw trzeba zrobić swoje, a później myśleć o kolejnych spotkaniach – przekonuje trener Kaniewski.
KSZO SMS Ostrowiec Świętokrzyski – Tomasovia Tomaszów Lubelski 0:3 (22:25, 19:25, 23:25)
Tomasovia: Kaniewska, Magierowska, Ciurko, Rodak, Chwała, Orzyłowska, Machniewicz (libero) oraz Lubas, Świerkosz, Staworzyńska.