Rozmowa z Dorotą Otachel, właścicielką i szefową kuchni restauracji Old Pub w Lublinie.
• Pamięta pani smak pączków z rodzinnego domu?
– Tak, smażyła je babcia Kazimiera. Pamiętam, jak ucierała żółta do białości, robiła rozczyn z drożdży i mąki, odstawiała do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Dodawała jajka, mąkę, masło, skórkę z cytryny. wyrabiała, aż do konsystencji gęstego miodu. Ciasto nie mogło być w przeciągu, bo jakby go zawiało, to po dobrych pączkach.
• Co szło na nadzienie?
– Obowiązkowo konfitura z płatków róż. To była specjalność babci.
• Co jest ważniejsze w pączkach. Ciasto czy nadzienie?
– Zawsze ciasto. Nadzienie jest tylko uzupełnieniem.
• Od czego zależy sekret dobrego ciasta?
– Zawsze od bardzo dobrych składników. Począwszy od mąki, której każdy gatunek inaczej chłonie wilgoć, przez dobre jajka i dobre masło. Dużo zależy od odstawienia ciasta w spokojnie miejsce. I od ręki. Trzeba mieć do pączków dobrą rękę. Wtedy będzie piękny i pulchny, a nie gumowaty.
• Dodawać do ciasta spirytusu?
– Tak, to jeden z sekretów. po dodaniu spirytusu ciasto nie będzie nasiąkać tłuszczem podczas smażenia.
• Jakie nadzienie?
– Co kto lubi. Tradycyjnie - z konfitury z róży, albo malinowe. Na Lubelszczyźnie też żurawinowe. Można także zaszaleć z kajmakiem.
• A posypka?
– Jak pączek ma ciasto jak należy, dobrą konfiturę w środku to i z cukrem pudrem będzie smakował. Jak pączek kiepski, na tanich produktach, to posypkę sypać trzeba, żeby jakiś smak miał.
• Ile pani zje pączków w Tłusty Czwartek?
– Na siedmiu nie spocznę, bo kto w Tłusty Czwartek nie zje pączka, nie będzie mu się wiodło. A, że 7 to szczęśliwa liczba, to tyle pączków w ciągu dnia można zjeść bez obawy.
Tradycyjne pączki z konfiturą żurawinową
Składniki: 50 dag mąki, 8 dag drożdży, 1 szklanka mleka, 3 łyżki cukru, 3 żółtka, 1 całe jajko, 1/2 wanilii, 8 dag margaryny, sok z cytryny, 2 łyżki oleju, olej do smażenia, konfitura z żurawiny do nadziania.
Wykonanie: Zrobić rozczyn, jak wyrośnie dodać pozostałe składniki, dobrze wyrobić, rozwałkować i wykrawać pączki. Nadziewać żurawiną, smażyć na złoto.
(Maria Kowal, zespół śpiewaczy ze Starego Bidaczowa)