Często zdarza się, że ktoś przynosi na przykład same kapelusze, w koszyku są trzony oderwane od kapeluszy, wtedy nie jesteśmy w stanie tych grzybów zidentyfikować, ponieważ musimy mieć cały, dorosły okaz, żeby być pewnym diagnozy. Zdarzają się nam nawet takie sytuacje, że ktoś zrobił 40 słoików grzybków marynowanych, a następnie przynosi te grzyby do oceny – Rozmowa z Renatą Bezładą, klasyfikatorem grzybów świeżych z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
- Jesteśmy w środku grzybowego sezonu?
– Sezon grzybowy w Polsce trwa od kwietnia do listopada. Corocznie organizujemy wystawy grzybów, na które zapraszamy mieszkańców, bezpośrednie zaproszenia kierujemy do przedszkoli i szkół podstawowych. Prowadzimy zajęcia edukacyjne, prelekcje, pokazujemy świeże okazy. Obecnie niewiele osób przychodzi do nas po porady grzybowe. Najwięcej grzybów jest we wrześniu. Grzyby lubią ciepło, grzyby lubią wilgoć, stąd przysłowie: rośnie jak grzyby po deszczu.
- Czy różne grzyby lubią róże drzewa?
– Oczywiście, że tak. Jedne grzyby rosną w lasach liściastych, inne w iglastych, jeszcze inne w mieszanych. Jedne grzyby lubią świerki, drugie lubią dęby, jeszcze inne lubią skraj lasu, czyli przydrożne rowy.
Przestrzegam przed zbieraniem grzybów w miejscach, gdzie na przykład jest składowisko odpadów, gdzie są tereny zanieczyszczone, w pobliżu zakładów przemysłowych. Nie zbieramy grzybów, które rosną w rowach, przy ruchliwych ulicach, ponieważ one bardzo dobrze wchłaniają rtęć i inne metale ciężkie.
- Czy jest taki grzyb, który jest pewny i nie pomylimy go z żadnym innym?
– Przypuszczam, że takiego grzyba nie ma, gdyż nawet borowik szlachetny jest mylony z goryczakiem żółciowym. Na szczęście goryczak jest bardzo gorzki i nawet jeden dodany do potrawy spowoduje, że danie ma tak gorzki smak, że nie będziemy w stanie go zjeść. Żeby uniknąć pomyłki, przestrzegam przez zbieraniem grzybów młodych, jeszcze niewykształconych. Najkrócej: zbieramy tylko okazy dorosłe.
- Dlaczego?
– Zdarzają się przypadki pomylenia gatunków jadalnych z trującymi czy niejadalnymi, na przykład młodej pieczarki z młodym muchomorem zielonawym (dawniej zwanym sromotnikowym), ponieważ we wczesnej fazie rozwoju jest bardzo podobny do młodej pieczarki.
- Najbardziej rozpoznawalny grzyb w Polsce?
– Jednak borowik szlachetny.
- Bezpieczne grzyby?
– To grzyby rurkowe, posiadające pod spodem kapelusza charakterystyczną gąbkę, czyli maślaki, koźlarze, podgrzybki, borowiki. Ale nawet z takimi grzybami ludzie przychodzą do nas po porady.
- Dlaczego jednego roku w konkretnym miejscu znajdziemy dużo grzybów, a za rok czy dwa nie ma w tym miejscu ani jednego? Grzyby się wynoszą?
– Powodem mogą być ludzie. Chodzi o nieumiejętne wyrywanie grzybów z podłoża. Musimy pamiętać o tym, że grzyby należy delikatnie wykręcać z podłoża, nie wolno rozgarniać ściółki i runa, miejsce po wykręconym grzybie należy przysypać. Pamiętajmy, żeby dbać o bogactwo ekosystemu i nie niszczyć grzybów trujących. One są pożywieniem dla zwierząt, owadów i też urozmaicają las.
- Zwierzę może zjeść trującego grzyba, a człowiek nie?
– Oczywiście, że tak. Na przykład czerwony, bajkowy muchomor w kropki jest często spożywany przez ślimaki. Panuje mylne przekonanie, że jak grzyb jest jedzony przez zwierzę, owada lub ślimaka, jest grzybem jadalnym, co jest nieprawdą. Na przykład sarny, jelenie i dziki jedzą grzyby trujące. Trucizna, która potrafi zabić człowieka, nie szkodzi zwierzętom.
- Jednym z najsmaczniejszych grzybów jest czubajka kania. Ale nawet doświadczeni grzybiarze się mylą...
– Zdarza się, że kanie są zbierane jeszcze we wczesnej fazie rozwoju. Dorosła czubajka kania na kapeluszu ma odstające, przyrośnięte wełniste łuski. Natomiast muchomor sromotnikowy, z którym mylona jest kania, ma prawie gładki, zielonkawy kapelusz. Jeśli porównamy dorosłe osobniki, to największa różnica między kanią a muchomorem jest taka, że kania posiada na trzonie wełnisty pierścień, który jest ruchomy. Możemy go swobodnie przesuwać po trzonie. Trzon nie posiada pochwy, ma zakończenie w postaci bulwy.
Natomiast muchomor sromotnikowy ma pierścień przyrośnięty do trzonu i posiada otwartą pochewkę. Jeśli wykręcimy grzyba, a nie odetniemy nożykiem, to łatwo poznamy, czy to czubajka kania czy muchomor sromotnikowy. Poza tym, kania posiada charakterystyczną siateczkę na trzonie.
- Z tego wynika, że jeśli przychodzimy po poradę, to lepiej okazać grzyby wykręcone z podłoża?
– Dokładnie. Często zdarza się, że ktoś przynosi na przykład same kapelusze, w koszyku są trzony oderwane od kapeluszy, wtedy nie jesteśmy w stanie tych grzybów zidentyfikować, ponieważ musimy mieć cały, dorosły okaz, żeby być pewnym diagnozy. Zdarzają się nam nawet takie sytuacje, że ktoś zrobił 40 słoików grzybków marynowanych, a następnie przynosi te grzyby do oceny.
- Grzyby to krótkotrwały towar?
– Tak, najpóźniej dobę po zebraniu można je przyrządzić, gdyż szybko się psują. Ważne, by zbierać je do koszyków, torby foliowe się do tego nie nadają, gdyż grzyby szybko się zaparzą i zepsują.
- Wspomnijmy jeszcze smardze, które są już pod częściową ochroną, a są bardzo smaczne i ludzie je zbierają.
– Tak, ale znów – często ludzi mylą smardze z piestrzenicą kasztanowatą, choć dla mnie te grzyby bardzo się różnią. Piestrzenica jest większa od smardza, ma pękaty kształt. Ma też pofałdowany kapelusz, natomiast smardz ma bardziej szpiczasty kapelusz i inny „wzór” na kapeluszu, którego nie posiada piestrzenica. Smardze ze względu na objęcie częściową ochroną, najlepiej zaprosić do swojego ogródka, lubią one bliskość drzew owocowych, głównie jabłoni, ale także jesionów lub wiązów.
- Ludzie często próbują grzyby na smak, na zasadzie „jak nie gorzki to dobry”.
– Zdecydowanie nie polecam tej metody. Panuje błędne przekonanie, że grzyby trujące będą kwaśne lub gorzkie. Ale to jest nieprawda. Na przykład śmiertelnie trujący muchomor zielonawy (sromotnikowy) jest słodki, ma zapach sztucznego miodu, jak przyłożymy język, to może nawet mieć smak orzechowy, który jest łagodny i przyjemny.
- Na grzyby idziemy z atlasem?
– Dokładnie, możemy sobie też zainstalować specjalną aplikację w telefonie, która po zdjęciu identyfikuje grzyby. Ale nie możemy nowoczesnym technikom do końca ufać. Najważniejsza jest wiedza i doświadczenie.
- Coraz chętniej zbieramy szmaciaka gałęzistego.
– To bardzo smaczny grzyb o orzechowym smaku i charakterystycznym kształcie, który do niedawna był pod ochroną. Teraz można go zbierać. Ma do 20 nawet 40 cm średnicy, około 15 centymetrów wysokości, może ważyć nawet 6 kg i trochę przypomina kalafior.
- Stało się, pomyliliśmy się, jakie są pierwsze objawy zatrucia grzybami?
– Objawy zatrucia mogą pojawić się po kilku lub kilkunastu godzinach. Pierwsze objawy zatrucia to bóle brzucha, mdłości, wymioty, może pojawić się biegunka i podwyższona temperatura ciała. Ale są też objawy nieswoiste, jak na przykład obfite, zlewne poty, łzawienie, bóle głowy, zaczerwienienie twarzy, uczucie gorąca, zaburzenia widzenia, spadek ciśnienia i zapaść.
- Co wtedy?
– Wzywamy pogotowie ratunkowe, bądź udajemy się do szpitala. Szybkość działania jest bardzo ważna. Zanim pojawi się pomoc, możemy sprowokować wymioty, pijąc wodę z solą.
Osobom z objawami zatrucia grzybami nie należy podawać mleka i przede wszystkim alkoholu, ponieważ ułatwi to toksynom wniknięcie do krwiobiegu. Przede wszystkim zabezpieczamy obierki, resztki potrawy, którą spożyliśmy i wymiociny.
Spożycie muchomora zielonawego (sromotnikowego) może się zakończyć przeszczepem wątroby, a nawet śmiercią. Tutaj warto porozmawiać z toksykologiem. Dlatego zbierajmy grzyby, do których mamy całkowitą pewność, chodźmy na grzyby z doświadczonym grzybiarzem, ale strzeżonego pan Bóg strzeże i zawsze warto przyjść z zebranymi grzybami do najbliższej stacji sanitarno-epidemiologicznej.
- A kupowanie grzybów na targowisku jest bezpieczne?
– Tak, pod warunkiem, że sprzedawca okaże nam atest na grzyby świeże lub suszone wydany przez stację sanitarno-epidemiologiczną. Sprzedawca grzybów może też posiadać tytuł klasyfikatora grzybów świeżych lub grzyboznawcy. Ponadto, powinien umieścić w miejscu sprzedaży informację o gatunku grzybów, jak też swoje dane osobowe (imię, nazwisko oraz adres).
Grzyby śmiertelnie trujące
Uszkadzają głównie wątrobę i nerki oraz w dalszej kolejności inne narządy miąższowe (np. śledzionę, serce). Zawierają one swoiste jady, takie jak: amanityna, falloidyna, giromitryna, orelanina. Do tej grupy grzybów należą: muchomor sromotnikowy, muchomor jadowity, muchomor zielonawy, muchomor wiosenny, piestrzenica kasztanowata, zasłonak rudy i zasłonak brodaty
Grzyby trujące
Działają na system nerwowy. Dzięki zawartości toksycznej muskaryny powodują podrażnienie ośrodkowego układu nerwowego i układu przywspółczulnego, co prowadzi do wystąpienia tzw. objawów muskarynowych (poty, ślinotok, łzawienie, zwężenie źrenic, zwolnienie akcji serca i zaburzenia oddychania). Do tej grupy grzybów należą: strzępiaki (np. strzępiak ceglasty), lejkówka jadowita (odbielona) i strumykowa, muchomor czerwony i plamisty, wieruszka zatokowata, krowiak podwinięty (olszówka), maślanka wiązkowa, czubajka czerwieniejąca (odmiana ogrodowa), czernidłak pospolity
(za: www.poradnikzdrowie.pl)
Podstawowa zasada zapobiegania zatruciom grzybami
Nie należy zbierać grzybów z blaszkami pod kapeluszem: nie zapobiega to wszystkim zatruciom grzybami, ale pozwala uniknąć najgroźniejszych: muchomorem sromotnikowym i zasłonakiem rudym.
Dyżury grzyboznawcze
w związku z trwającym okresem zbioru grzybów klasyfikatorzy grzybów świeżych i grzyboznawcy udzielają bezpłatnych porad grzyboznawczych w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie przy ul. Uniwersyteckiej 12 ( w pobliżu Radia Lublin).
Dyżury prowadzone są od poniedziałku do piątku w godzinach od 7.30 do 15.00.
Telefon: 81 532 97 05