O Uroczysku Zaborek zrobiło się głośno, kiedy obok wiatraka pojawiło się lądowisko dla helikopterów. A częstym gościem był Charlie Watts, perkusista Rolling Stonesów, który zatrzymywał się tutaj w drodze na aukcję koni w Janowie. Na pamiątkę został apartament muzyczny i kilka dań w menu. Watts wraz z żoną mięsa nie jada i kuchnia pełna racuszków, pierogów bez mięsa, blinów gryczanych i parowańców z jagodami bardzo przypadła im do gustu.
Obiady podawano tu w jadalni starej plebanii, ale chętnych na podlaskie przysmaki było coraz więcej i więcej: stąd pomysł na przeniesienie drugiej plebanii, która została nazwana Bielonym Dworkiem i działa tu regularna restauracja, gdzie można odbyć kulinarną podróż po Podlasiu. Zaborek to także 50 hektarów ciszy i spokoju.
Na kulinarnej mapie Lubelszczyzny to przystanek, od którego warto zacząć smakować region.
Trzydziesty pierwszy barszcz
W Zaborku warto zapolować na barszcz. Po drugiej stronie Bugu można trafić na co najmniej 30 rodzajów barszczu. W tym barszcz podlaski.
- Nasz jest jeszcze inny, nie mogę się nim najeść - mówi Arkadiusz Okoń, który wraz z żoną Lucyną stworzył tu raj. W tym raju ważne miejsce zajmują Ogrody Albiczuka.