Uwielbia chłodnik, kołduny litewskie, które robiła jego babcia i kresowe szpekuchy, które wypieka mu żona. Podczas ostatniego pobytu w regionie Bronisław Komorowski zatrzymał się z Zajeździe Marta w Pułankowicach. Na co skusił się prezydent? Na zalecaną przez lekarza rybę na parze z sałatkami czy na karkówkę po myśliwsku, sarninę i pierogi z gąskami i kaszą gryczaną?
Ale prezydencka para lubi bywać w restauracjach. I starannie je wybiera. Będąc w Lublinie, wybrali Zajazd Marta w Pułankowicach. Dlaczego?
- Podczas kolacji prezydent Komorowski przyznał, że był u nas kilkakrotnie, kiedy restauracja mieściła się jeszcze w domu. I to na golonce - opowiada Stanisław Stelmach.
Ale zanim zajrzymy za kulisy prezydenckiej kolacji i śniadania i podamy przepisy na wybrane potrawy wspomnijmy, że Anna Komorowska dobrze gotuje. Prezydentowi smakuje na przykład chłodnik litewski i kresowe szpekuchy. Według litewskich receptur chłodnik przygotowywany był z zielonego kopru, ugotowanej botwiny lub szczawiu, rosołu oraz śmietany. Przed podaniem dorzucano jajka na twardo, pokrojone ogórki i kawałki delikatnej cielęciny. Prezydent bardzo lubi kresowe pierożki z boczkiem i cebulą, czyli szpekuchy. W nazwie litewski specjał ma słowo "speck” - to boczek poprzerastany słoniną.
Kresowe szpekuchy
Składniki: na farsz: 50 dag boczku, 3 małe cebule, masło, sól, pieprz. Na ciasto: 50 dag mąki, pół kostki drożdży, pół litra wody, sól. Do posmarowania: jajko, łyżka śmietany.
Wykonanie: drożdże rozrobić z wodą i mąką, odstawić na pół godziny, wyrabiać dodając mąki i soli. Stolnicę posypać mąką, rozwałkować.
Cebulę pokroić w kostkę, zeszklić na maśle. Boczek zmielić, dodać do cebuli, podsmażyć, doprawić pieprzem, jeśli trzeba solą. Z ciasta wykroić szklanką krążki. Nakładać farsz, składać na pół, zlepiać jak pierogi. Zlepienie ma być na górze, w połowie pierożków - nie z boku.
W kubeczku zmiksować jajko ze śmietaną. Posmarować pierożki. Wstawić do piekarnika nastawionego na 180 stopni Celsjusza na 30 minut.
Lekarz w kuchni
Na kilka godzin przed pobytem w Zajeździe Marta pojawili się funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu. Sprawdzili hotel, okolicę i restaurację. W tym szczegółowo kuchnię.
- Prezydent przyjechał do nas z Annopola (wcześniej był w Lublinie, Kazimierzu i Puławach - przy. aut.), zatrzymał się na noc, po śniadaniu pojechał do Kraśnika - opowiada Stanisław Stelmach.
Kolacja zaczęła się po godzinie 20. W kuchni Zajazdu Marta cały czas urzędował osobisty lekarz prezydenta Bronisława Komorowskiego.
- Kolacja miała być lekka, dietetyczna. Wedle jego zaleceń. Kiedy opowiedzieliśmy o litewskich kołdunach, prezydent wyraźnie się rozmarzył. Zaczął wspominać kołduny robione w jego litewskiej rodzinie - dodaje Stanisław Stelmach.
Składniki
Na ciasto: 2 szklanki mąki, niepełna szklanka przegotowanej wody, sól.
Na nadzienie: 20 dag udźca baraniego, 20 dag łoju nerkowego, 20 dag wołowiny, czosnek, majeranek, sól, pieprz, cukier, rosół.
Wykonanie: z mąki i osolonej wody zarobić ciasto, wyrabiać godzinę, wybić go o stolnicę ze wszystkich stron (bardzo ważne). Nakryć ściereczką, odstawić.
Mięso obrać z błon, łój schłodzić. Baraninę i wołowinę drobno posiekać tasakiem. Dodać zestrugany łój. Wymieszać, dodać sól i cukier, kilka ząbków czosnku roztartych z solą, świeżo zmielony pieprz i roztarty w palcach majeranek. Wyrobić, dodając kilka łyżek zimnego rosołu.
Ciasto rozwałkować, wykroić krążki ciasta kieliszkiem do wina. Nakładać kuleczki mięsa, sklejać, owijać wokół palca i skleić oba końce. Wkładać po trochu do gotującego się rosołu, gotować na wolnym ogniu od 3 do 5 minut. Podawać w rosole.
Sałatki kontra karkówka po myśliwsku
Na prezydenta czekały surówki, delikatne ryby i warzywa. - Wedle zlecenia: lekka kolacja z rybą w roli głównej. Ale mieliśmy także przygotowane nasze specjały. Karkówkę po myśliwsku w warzywach, jagnięcinę oraz udziec z sarny. Już przy stole powiedziałem: Panie prezydencie, mamy specjalną karkówkę po myśliwsku jako alternatywę dla tych, co nie jedzą dziczyzny, od lat specjalizujemy się w dziczyźnie, przyrządzamy ją według Jana Szyttlera. Po naszej konsultacji z lekarzem, który chciał zawetować grzyby i dziczyznę, doszliśmy do kompromisu. Prezydent mógł skosztować po odrobinie jagnięciny, dziczyzny i karkówki.
Składniki: kilogram karkówki, 4 ząbki czosnku, seler, marchewka, por, cebula (w sumie kilogram warzyw), sól, pieprz, 1 kieliszek czerwonego, wytrawnego wina.
Wykonanie: warzywa drobno posiekać lub zetrzeć na tarce. Mięso przełożyć do pojemnika, obłożyć warzywami i zamrozić. Rano wyjąć i rozmrozić w temperaturze pokojowej.
Mięso natrzeć solą i pieprzem, czosnkiem, położyć na brytfance, obłożyć połową warzyw, dodać suszone grzyby, pokruszone i namoczone.
Podlać winem, nakryć folią lub papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez 2 godziny.
Podawać z młodymi ziemniakami i małosolnymi ogórkami.
- Prezydentowi bardzo smakowała jagnięcina i dziczyzna. Skosztował udźca z sarny. Kiedy już było blisko końca kolacji, powiedziałem, że mamy w karcie pierogi z jelenia według kresowej receptury. Najpierw odmówił, potem poprosił o dwie sztuki. Tak mu posmakowały, że zamówił je na śniadanie. Poprosił także o pierogi ze szpinakiem i pierogi z kaszy gryczanej i gąsek - opowiada Stelmach.
Pierogi mają niezwykły smak. - To chude mięso, bardzo aromatyczne, pachnące ziołami. Ma także specyficzny korzenny smak, który pochodzi od kory drzew - dodaje Stanisław Stelmach.
Składniki: na ciasto: Na farsz: 30 dag pszennej mąki tortowej, sól, przegotowana woda. 75 dag łopatki, 25 dag nerkówki cielęcej, 1 cebula, 2 dag suszonych prawdziwków, masło i stopiony boczek. Majeranek, tymianek, sól, pieprz, 10 dag boczku na opiekanie.
Wykonanie: łopatkę zmielić na grubych oczkach, nerkówkę na drobnym sitku. Zmielić namoczone grzyby, cebulę, dodać do mięsa, wyrobić, dodać masło, boczek i przyprawy. Wymieszać.
Bardzo dobrze wyrobić wolne ciasto, dać mu odpocząć. Wykroić szklanką krążki, nakładać farsz, lepić pierogi. Ugotować w osolonej wodzie. Opiec na skwarkach z boczku.