W środę po południu w Zamościu intensywnie padało. W okolicach miasta przeszły też burze. Deszcz był tak obfity, że strażacy mieli mnóstwo roboty.
Wezwania z prośbą o pomoc spływały jedno po drugim. W ciągu niespełna dwóch godzin w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej przyjęto aż 17 zgłoszeń, które wymagały interwencji. Telefonowali głównie mieszkańcy gmin Sitno, Łabunie, Skierbieszów a także Zamościa.
– Prowadzone działania polegały na wypompowywaniu wody z zalanych posesji
i budynków. Oprócz wypompowania wody strażacy dokonali zabezpieczenia budynków workami z piaskiem – mł. bryg. Marcin Żulewski, rzecznik zamojskiej PSP.
Do pracy zaangażowanych zostało w sumie 77 strażaków i 13 pojazdów.
W czwartek rano, chociaż nadal padało, było już zdecydowanie spokojniej. – Mamy jeszcze interwencje związane z powalonymi drzewami, ale o kolejnych podtopieniach sygnały do nas nie dotarły – podsumowuje Żulewski.