Nasz mały Filipuś wyruszył w najlepszą drogę jaką mógł. Drogę bez bólu, bez cierpienia, bez strachu – w sobotę rodzice 3-letniego Filipa Bulandy z Jawidza poinformowali o śmierci chłopca.
Jego walkę z chorobą opisywaliśmy również na łamach Dziennika Wschodniego. W styczniu 2020 roku lekarze wykryli u niego guza mózgu. W Polsce możliwości leczenia chłopca szybko się skończyły. Jedyną opcją było kosztowne leczenie w Stanach Zjednoczonych. Los Filipka poruszył serca tysięcy osób, które wpłaciły blisko 6 milionów złotych. Chłopiec pojechał na leczenie najpierw do Columbus, potem do Cincinnati.
Niestety w sobotę przyszły bardzo smutne wieści. Rodzice poinformowali o śmierci chłopca na stronie, na której na bieżąco relacjonowali jego walkę z chorobą.
Pogrzeb chłopca odbędzie się dziś.
„Mamy do was ogromną prośbę, abyście nie ubierali czarnych ubrań. Dziękujemy Wam za okazane wsparcie i słowa otuchy, w tak ciężkim dla nas czasie” – podziękowali rodzice Filipka.