Jeden z wykonawców nowego targowiska w Łęcznej mógł sfałszować zaświadczenie o niekaralności. Sprawę badają śledczy. Jeśli zarzuty się potwierdzą, gmina straci unijną dotację.
Koszt inwestycji to grubo ponad milion złotych, z czego trzy czwarte to unijne dofinansowanie. Nie wiadomo jednak, czy pieniądze trafią do gminnej kasy.
– Są podejrzenia, że niektóre dokumenty przetargowe zostały sfałszowane – mówi Zbigniew Kochański, referatu Inwestycji i Rozwoju Gminy, urzędu miasta w Łęcznej. – Zauważono to w Urzędzie Marszałkowskim.
Po tym sygnale burmistrz natychmiast przekazał sprawę do prokuratury. Teraz pozostaje czekać na rezultaty pracy śledczych.
Fałszerstwo miałoby polegać na przerobieniu daty na zaświadczeniu o niekaralności. Miała to zrobić jedna z firm. Urzędnicy nie informują o szczegółach. Nie zdradza ich również prokuratura.
– Mogę jedynie potwierdzić, że wszczęto postępowanie dotyczące posługiwania się podrobionymi dokumentami – mówi Paweł Banach, zastępca Prokuratora Rejonowego w Lublinie.
Jeśli podejrzenia urzędników się potwierdzą, gmina nie otrzyma unijnej dotacji. Samorządowcy zapowiadają, że w takiej sytuacji będą domagać się zwrotu pieniędzy od wykonawcy.