Nie takiego odkrycia spodziewali się turyści, gdy z leśniczym szli na spacer. W lesie w okolicach Lubyczy Królewskiej (pow. tomaszowski) natrafili na niewybuchy z czasów II wojny światowej.
Leśniczy oprowadzał grupę turystów po kompleksie w miejscowości Potoki. Spaecerowali podziwiając przyrodę, gdy nagle pomiędzy drzewami wypatrzyli coś nietypowego. Ich oczom ukazał się pocisk artyleryjski i amunicja.
Grupa zachowała się jak należy. Niczego nie dotykali, a ich przewodnik zaalarmował odpowiednie służby. Na miejsce ściągnięto policjantów, którzy zadbali o to, by nikt niepowołany nie zbliżał się do niebezpiecznego znaleziska.
- Skierowano tam również patrol saperski, który zajął się zabezpieczeniem, jak się okazało pocisku artyleryjskiego o długości 76 mm bez zapalnika oraz amunicji strzeleckiej - informuje asp. Monika Ryszek z tomaszowskiej policji.
Dodaje, że tego rodzaju pozostałości z czasów wojny nie są w powiecie niczym nadzywczajnym. Mieszkańcy natrafiają co jakiś czas na niewybuchy np. podczas prac polowych.