Od poniedziałku 28 grudnia do 17 stycznia rząd zamyka większość sklepów galeriach handlowych. Czy to napędzi klientów sklepom odzieżowym w innych lokalizacjach? Niekoniecznie. Za to te z używaną odzieżą przeżywają prawdziwy boom.
W galeriach handlowych otwarte mogą być jedynie sklepy spożywcze, zoologiczne, księgarnie, punkty z prasą, drogerie, apteki, sklepy, salony fryzjerskie i kosmetyczne. Odzieży czy butów tu nie kupimy. Tzw. narodowa kwarantanna potrwa do 17 stycznia.
– Zabrzmi to może głupio, ale ja się cieszę. Po tym jak galerie zostały zamknięte pierwszy raz klienci już nie wrócili w takiej liczbie jak kiedyś – mówi właściciel sklepu odzieżowego w jednej z lubelskich galerii handlowych. – Ogromnego zainteresowania, jakie zawsze było w grudniu, też nie odnotowaliśmy. Ludzie nie szykowali się na święta w takim zakresie jak w ubiegłych latach. A koszty mieliśmy te same. Przy zamkniętych galeriach będziemy mogli je obciąć.
Czy zamknięte galerie przełożą się na wzrost obrotów mniejszych sklepów? Niekoniecznie.
– To jest bardzo zły rok – mówi ekspedientka ze sklepu bieliźniarsko-odzieżowego w centrum Lublina. – To, że ludzie nie chodzą do galerii wcale nie znaczy, że robią zakupy w mniejszych sklepach. Nie idą nigdzie. Kupują wszystko w internecie albo w ogóle rezygnują z zakupów innych niż spożywcze. Nic dziś nie jest tak samo – stwierdza.
Powodów do zmartwień nie mają za to właściciele sklepów z tanią odzieżą. Tam klientów nie brakuje.
– Jest taka prawidłowość, że jak zamknięcie trwa dłużej to klientów mamy więcej. Nie tylko w dniach wyprzedaży i nowego towaru, ale na co dzień. Czasami słyszymy nawet wręcz, że dajemy ludziom normalność. Mogą przyjść, powybierać ubrania i nie myśleć o tym wszystkim co złe wokół nas – słyszymy ciuchlandzie na lubelskim Czechowie.
Lockdown nie dotyczy też sklepów meblowych, a obowiązujące ograniczenia to 1 osoba na 15 mkw. w sklepach powyżej 100 mkw. i 1 osoba na 10 mkw. w mniejszych. Od poniedziałku do piątku w godz. 10-12 zakupy mogą robić wyłącznie seniorzy.
Zamknięte są też stoki narciarskie, a infrastruktura sportowa dostępna jest tylko w ramach przygotowań do zawodów. Restauracje mogą serwować posiłki wyłącznie na wynos lub dowóz. Zamknięte są siłownie, kluby fitness i aquaparki. Ograniczenia w kościołach i bibliotekach. Żłobki i przedszkola funkcjonują bez zmian. Taki system ma obowiązywać do 17 stycznia.