Regionalna Rada Ochrony Przyrody negatywnie zaopiniowała projekt uchwały zezwalającej odstrzał 30 saren odwiedzających trawiaste lotnisko w Świdniku. To jedna z trzech opinii, o jakie poprosił Urząd Marszałkowski, zanim głosowaniem w tej sprawie zajmą się radni sejmiku.
O negatywnej opinii rady poinformowało lubelskie Towarzystwo dla Natury i Człowieka. – Głosowanie w tej sprawie było prowadzone korespondencyjnie i trwało do czwartku. Otrzymałem informację, że większość członków głosowała przeciwko – mówi Krzysztof Gorczyca, prezes towarzystwa, który zasiada także w Regionalnej Radzie Ochrony Przyrody.
Stanowiska w tej sprawie muszą wyrazić także Polski Związek Łowiecki i Liga Ochrony Przyrody. Zdanie tych trzech organów nie będzie jednak wiążące, bo ostateczną decyzję podejmą radni sejmiku województwa.
– W tej chwili nie wpłynęła do nas jeszcze żadna opinia. Prawdopodobnie zaczną spływać w tym tygodniu – mówi Konrad Sidor z Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich w Urzędzie Marszałkowskim.
– Z tego, co wiem, PZŁ zaopiniował projekt uchwały pozytywnie, czemu trudno się dziwić. My z naszej strony będziemy chcieli wspierać radnych w podjęciu słusznej decyzji. Wspieramy też zainicjowaną w internecie zbiórkę podpisów przeciwko temu pomysłowi – podkreśla Gorczyca.
Chodzi o petycję, pod którą w ciągu tygodnia podpisało się ponad półtora tysiąca osób. Została zainicjowana po nagłośnieniu sprawy saren przez Dziennik Wschodni. Jej autorzy przekonują, że odstrzał zwierząt nie jest konieczny, a problem można rozwiązać w bardziej humanitarny sposób.
Przypomnijmy, że o zgodę na zabicie 30 saren do samorządu województwa zwróciła się prywatna firma zarządzająca trawiastym lotniskiem.
– Podjęliśmy kilka prób usunięcia zwierząt. Odgrodziliśmy płot na odcinku 200 metrów i przy użyciu nagonki płoszyliśmy. Podnieśliśmy ogrodzenie za pomocą drutu kolczastego do 2,40 m. Ale sarny wróciły. W tej chwili jest ich 14 – mówił nam na początku stycznia Grzegorz Jędrasik, prezes firmy Navcom System Fly. I zaznaczył, że chodzi o życie i zdrowie korzystających z lotniska pilotów. – Na szczęście do tej pory nic się nie stało. Mieliśmy kilka sytuacji, że trzeba było przerywać start lub lądowanie, bo sarna wbiegła na pas startowy. Piloci się po prostu boją. Uważam, że odstrzał to jedyne wyjście.
Radni projektem uchwały w tej sprawie zajmą się prawdopodobnie na najbliższej sesji sejmiku. Jej termin nie jest jeszcze znany.