

Pić można tylko wodę ze studni, beczkowozu lub kupioną w sklepie. Z kranu nie. Tak jest w domach u mieszkańców czterech wsi – Wypnicha, Aleksandrówka, Gołąb Kolonia i części Gołębia. W wodociągach jest nadmierne stężenie bakterii coli

Decyzja o zamknięciu ujęcia wody w Wypnisze, obsługującego 546 osób z tych wsi, zapadła po badaniu próbek wody. – Stwierdziliśmy przekroczenie norm mikrobiologicznych. Zarządziliśmy natychmiastowe zamknięcie ujęcia wody zaopatrującego te wsie w wodę – mówi Jolanta Rutkowska-Janusz, powiatowy inspektor sanitarny w Lubartowie. Jednocześnie gmina Michów, właściciel wodociągu otrzymała polecenie natychmiastowego odkażenia wodociągu.
– Czyszczenie ujęcie wody oraz wodociągu zaczęliśmy natychmiast – mówi Janusz Jarzyna z Urzędu Gminu w Michowie. – W piątek rano sanepid pobrał kolejne próbki. Wyniki badan będą znane w poniedziałek. Mam nadzieję, że woda będzie spełniać normy sanitarne – dodaje Jarzyna.
Do tego czasu ludzie nie mogą używać do celów spożywczych wody z kranu. Ta woda nie nadaje się do picia, mycia owoców i warzyw, kąpieli, prania, mycia zębów, itd... – Można jej używać jedynie do celów sanitarnych – dodaje Jolanta Rutkowska-Janusz.
Jednocześnie lubartowski sanepid zobowiązał gminę do zapewnienia dostaw wody pitnej. – Dwa razy dziennie do tych miejscowości cysterna z wodą – dodaje Janusz Jarzyna.
Mieszkańcy radzą sobie, jak mogą. – Część czerpie wodę ze studni głębinowych, część kupuje w sklepie, a część korzysta z beczkowozów. To nie pierwsza taka sytuacja w naszych wsiach, dlatego umiemy sobie z nią radzić – mówi Ewa Włodarczyk, sołtys wsi Gołąb.
Jeżeli w poniedziałek wyniki badań próbek będą złe, wówczas mieszkańcy tych wsi przez kolejny trzy dni nie będą mogli używać wody z kranu do celów spożywczych. Tyle bowiem trwa badanie.
Nieoficjalnie mówi się, że zanieczyszczenie wodociągów ma związek z jesiennym rozlewaniem gnojowicy na polach i rozrzucaniem gnoju. – To nie pierwsza taka sytuacja i zawsze ma to miejsce jesienią, po tego rodzaju pracach polowych – dodaje nasz rozmówca.