Wisiał głową w dół na ogrodzeniu i nie mógł się uwolnić. Pomogli dopiero strażacy, którzy musieli naruszyć konstrukcję żeby uwolnić nieszczęśnika.
Do zdarzenia doszło w czwartek przed południem przy Alejach Zwycięstwa w Lubartowie. Policjanci zostali zaalarmowani o mężczyźnie wiszącym na płocie posesji. Jak wynikało ze zgłoszenia miał być ofiarą wypadku przy remoncie ogrodzenia.
Prawda okazała się jednak inna. Jak ustalili policjanci, mieszkaniec tej posesji wyszedł z domu do znajomych. Podczas jego nieobecności inni domownicy wychodząc zamknęli bramkę na klucz. Kiedy mężczyzna postanowił wrócić do siebie, okazało się, że furtka jest zamknięta, a on nie ma klucza.
Postanowił przejść przez ogrodzenie. Utrata równowagi kosztowała go kilkunastominutowe wiszenie głową w dół na ogrodzeniu. Noga tak niefortunnie i mocno zakleszczyła się pomiędzy elementami bramy, że aby uwolnić poszkodowanego, konieczne było naruszenie konstrukcji płotu przez służby ratunkowe.
Mężczyzna trafił na badania do szpitala. Był pod wpływem alkoholu.