Lokalni politycy „podbierają” obywatelom pieniążki z budżetu obywatelskiego. Pomysły do BO autorstwa radnych są elementem kampanii wyborczej – twierdzą Elżbieta Wąs i Anna Gryta z organizacji Miasto Obywatelskie Lubartów. Ratusz już pracuje nad nowym regulaminem budżetu obywatelskiego w Lubartowie.
Obie panie nie owijają sprawy w bawełnę. – Z naszego punktu widzenia, politycy wypaczyli idee budżetów obywatelskich, podbierając to narzędzie mieszkańcom. Radny, czyli polityk lokalny, nie powinien mieć prawa do podpisywania się pod wnioskiem do budżetu obywatelskiego – twierdzi Elżbieta Wąs.
Obowiązki radnych są zapisane w ustawie o samorządzie gminnym. Art. 23. 1. Ustawy mówi wprost: „Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców”.
– W odniesieniu do budżetu obywatelskiego, radny powinien pełnić funkcję doradczą, aktywizującą mieszkańców swojego okręgu, ale w żadnym razie nie powinien sam być wnioskodawcą. To działanie destrukcyjne, które przeczy partycypacji społecznej. Do jakiej roli sprowadzają wyborców? Do biernego głosowania nad gotowymi projektami. Gdzie tu miejsce na stałą więź z mieszkańcami – pyta się Anna Gryta.
– Obecnie trwają prace nad nową formułą budżetu obywatelskiego w Lubartowie. Na pewno te sugestie weźmiemy pod uwagę. Moim zdaniem jest to dobry pomysł – mówi Krzysztof Paśnik, burmistrz Lubartowa.
Jak działaczki Miasta Obywatelskiego Lubartów wyobrażają sobie współpracę radnych z mieszkańcami? – Jeżeli jest uchwalony regulamin i wiadomo, ile miasto zamierza przeznaczyć pieniędzy do wyłącznej decyzji mieszkańców, radny powinien ogłosić w swoim okręgu spotkanie z wyborcami. Zaprosić mieszkańców do wspólnego zastanowienia się nad potrzebami osiedla, ulicy – wyjaśnia Anna Gryta. – Radny konsultuje z mieszkańcami najpilniejsze potrzeby i zgłasza je Radzie Miasta w formie wniosku do budżetu, mieszkańcy z kolei wybierają swój „numer jeden” tych potrzeb i zgłaszają je w formie projektu do budżetu obywatelskiego – dodaje Elżbieta Wąs.
Działaczki stawiają ostrą tezę, że radni zgłaszający projekty własnego autorstwa, robią sobie kampanię wyborczą za pieniądze podatników. Dlatego projekty nie mogą być anonimowe, jak to jest teraz.
– Nie zapominajmy o urzędzie, który powinien pomagać w przygotowaniu wniosków. Część inwestycyjna będzie służyła mieszkańcom osiedla, ulicy i tak dalej. I o radnych, którzy powinni monitorować realizację projektów. Aby uniknąć sytuacji: złożyłem, ale nie wyszło – kończy Anna Gryta.
Przypomnijmy, że do dzisiaj mieszkańcy Lubartowa głosują nad 14 projektami do budżetu obywatelskiego. Głosowanie odbywa się w Urzędzie Miasta Lubartów, w sali nr 10, w godzinach od 8 do 20. Pieniądze przeznaczone na realizację projektów w ramach BO 2019 roku to 886 tysięcy złotych.