400 kilogramów amurów i 200 kg karpi od trzech dni pływa w lubartowskim stawie miejskim. Teraz rybki aklimatyzują się w nowym akwenie. Pierwsze wędkowanie dopiero na wiosnę.
Koło Lubartów „Staw” po raz drugi w tym roku zarybiło ten akwen. – Wpuściliśmy 600 kilogramów ryb. Teraz do wody trafiły amury i karpie. Na wiosnę wpuściliśmy liny i szczupaki – mówi Paweł Grzesiak, prezes Koła Lubartów „Staw”.
Staw miejski jest łowiskiem specjalnym. Aby „zamoczyć kija”, trzeba mieć wykupione zezwolenie. – Łowisko i tak będzie zamknięte do wiosny. Ryby muszą się zaaklimatyzować w nowym środowisku – dodaje Janusz Gierach z Koła „Staw”. Koło na wiosnę planuje kolejne zarybianie. Jeszcze nie wiadomo, jakie gatunki będą wpuszczone.